Zaczęło się od prostego wpisu na X – ot, opowieść o przygodzie z transportem podczas eventu „Ronaldinho Show”. Nie było tam niczego, co zwiastowałoby viral. A jednak, historia o Panu Irku – chorzowskim taksówkarzu zalała w moment cały interent. Zwykła niedziela stała się internetowym kabaretem, a  jego profil na GoWorku - istnym ołtarzem absurdu.

Koncert Coldplay. Światła, emocje, muzyka i… kamera pokazująca zakochane pary. W tłumie tysiące ludzi, a jednak los wycelował dokładnie tam, gdzie nie powinien. I nagle bum – afera na cały świat. Andy Byron, CEO znanej amerykańskiej firmy Astronomer i jego koleżanka z pracy, Kristin Cabot, stają się gwiazdami. Czy mogą teraz pozwać Coldplay?

Gdy słyszysz słowo „przestępca”, oczami wyobraźni widzisz najpewniej gościa w dresie, z łańcuchem na szyi i ksywą w stylu „Łysy”, „Wariat” albo  „Ostry”. Tymczasem policyjne listy gończe potrafią wydobyć prawdę, która zaskakuje – bo pojawiają się tam takie pseudonimy jak: „Kociak”, „Ptyś” czy „Zizi Bałagan”. Brzmi to wszystko bardziej jak obsada kabaretu niż skład ekipy z półświatka, ale jaki kraj taki przestępczy copywrite.

Nastolatkowie w odblaskowych kamizelkach „patrolują” ulice, nagrywają przypadkowe dziewczyny i wrzucają je do sieci z przyczepioną etykietką „szona”. Brzmi jak żart z TikToka? Niestety to internetowy trend, który przeniósł się z sieci do świata realnego.

Zamieszanie wokół tarnobrzeskiej funkcjonariuszki wystrzeliło dosyć niespodziewanie i w jeden dzień obiegło cały kraj. Policjantka w dwóch wywiadach punkt po punkcie skorygowała pierwsze, sensacyjne doniesienia. Równolegle pojawiły się sygnały, że freak-fightowe federacje kuszą ją kontraktami. Czy wykorzysta swoją popularność?

Nie jest tajemnicą, że Tomasz Hajto od lat bryluje w polskich memach, ale teraz zaproponował możliwość nabycia oficjalnej licencji na użycie jego wizerunku. Brzmi jak żart? Nie tym razem, ponieważ to poważna oferta byłego reprezentanta Polski.

Stres przed ślubem jest wiadomą sprawą, ale ten pan postanowił, że podczas ostatniego dnia jako kawaler dopieści weselny budżet. Według komunikatu KWP w Lublinie 34-letni recydywista dzień przed własnym ślubem wkradł się do domu w dzielnicy Głusk. Zniknęły słoiki z monetami i konsola. 

Choć ta historia brzmi jak przedziwny żart, to jednak wydarzyła się naprawdę. 51-letni recydywista z Florydy trafił do aresztu, a policyjny skaner odkrył, że wnętrzności mężczyzny skrywają pełnowymiarowy termos. Miał go w sobie schować na chwilę przed 26. aresztowaniem w jego działalności przestępczej.