Ksywy szyte na miarę?

Nie ma co ukrywać ksywki przestępców potrafią zaskoczyć i niekoniecznie pasują na pozór „groźnym gościom”. Wystarczy przypomnieć sobie film „Kiler”, gdzie słynna scena z „Kudłatym” na zawsze zapisała się w historii kina. „Traficie do celi z Kudłatym” – słyszy główny bohater i z przerażeniem zastanawia się, kim do cholery jest ten Kudłaty.

Tyle że na prawdziwych listach gończych można się natknąć na takie perełki, że zaczynasz się zastanawiać, czy to aby na pewno bandyta...

Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację - idziesz ulicą, a tu podchodzi do ciebie koleś i mówi: „Oddaj portfel albo poznasz złe moce Kociaka". Brzmi to jak anons perwersyjnej ladacznicy, a nie jak groźna komenda kogoś ze świata przestępczego.

Ksywki nie biorą się bowiem znikąd - czasami nadają je koledzy z podwórka, czasem powstają z jakiegoś zupełnie banalnego powodu, a później towarzyszą obdarowanym przez całe życie.

Bywa jednak i tak, że to właśnie ci z najbardziej niewinnymi przydomkami potrafią narobić największego bałaganu. Idąc tym tropem - „Zizi Bałagan” brzmi jak nick name postaci z komiksu, ale przekornie może to być również pseudo człowieka, który może nieźle nabroić.

W tym wszystkim najciekawsze jest jednak to, jak bardzo ksywa potrafi zmienić wizerunek. W końcu osoby z takiej profesji jak rozboje i kradzieże rozbójnicze głównie kojarzone są z mocnymi pseudonimami, które budzą strach, a nie śmiech i viralowy rozgłos.

Można się z tego śmiać, można kręcić głową, ale jedno jest pewne - w zestawieniu „najciekawsze ksywy poszukiwanych przestępców” Polska naprawdę ma się czym pochwalić. I być może ta publikacja chociaż trochę zwiększamy szansę, że ktoś z Was rozpozna poszukiwane osoby.