Szukaj

SPORT Czy alkohol niszczy Twoją formę?

Czy alkohol niszczy Twoją formę?

JakubS
28.04.2025
Kopiuj link
Wyobraź sobie ten moment: kończysz wyczerpujący trening, pot spływa Ci po twarzy, mięśnie pulsują od wysiłku, a w głowie zaczyna się kręcić następująca myśl — „Zasłużyłem na zimne piwo”. Brzmi jak idealne zakończenie dnia, prawda? Tylko czy ten złocisty napój rzeczywiście jest Twoim sprzymierzeńcem, czy może cichym sabotażystą, który podkopuje całą Twoją ciężką pracę?
istock-1414392063-684703b67c9c32d737cbc5532ea0f08d_98ea3e

Kalorie w płynie – ukryty przeciwnik
 

Alkohol to nie tylko relaks po ciężkim dniu – są to także niewidzialne kalorie, które zaskakują swoją ilością. Lampka wina, kufel piwa czy kolorowy drink mogą dostarczyć od 100 do nawet 500 kcal. Co gorsza, większość z nas w ogóle nie wlicza ich do codziennego bilansu. Pojedynczy wieczór z „kilkoma piwkami” i nagle bilans energetyczny dnia wystrzeliwuje w górę. A stąd już krótka droga do nadwyżki kalorycznej, która powoli, ale skutecznie zamienia się w zbędny tłuszcz.

Mało tego — alkohol działa też na apetyt jak podpałka na ognisko. Po kilku drinkach kebab czy pizza nie tylko wyglądają lepiej, ale wręcz stają się nieodpartym wezwaniem. I tak jeden niewinny toast potrafi zamienić się w całą serię decyzji, które Twoja sylwetka wolałaby wymazać z pamięci.

Regeneracja na hamulcu ręcznym

Trening to dopiero początek, ponieważ to, co naprawdę buduje Twoje mięśnie, dzieje się po nim — podczas regeneracji. I to właśnie tutaj alkohol zaczyna mieszać szyki. Wystarczy kilka kieliszków, by skutecznie spowolnić proces naprawy włókien mięśniowych. Mięśnie, zamiast rosnąć, dostają sygnał, że teraz masz ważniejsze sprawy i maja zaczekać.

Co więcej, alkohol psuje też jakość snu, zwłaszcza najważniejszej fazy REM. Niby zasypiasz szybciej, ale regeneracja leży i kwiczy. Rano budzisz się nie tylko zmęczony, ale też z mięśniami, które nie miały możliwości odpowiedniego odbudowania.

Lewy prosty w hormonalną równowagę

Twój organizm to skomplikowana maszyna, w której hormony pełnią ściśle określone role. Natomiast alkohol potrafi skutecznie zdezorganizować pracę tego jakże ważnego zespołu. Częste sięganie po piwko lub kieliszek potrafi nieźle namieszać w gospodarce hormonalnej. Testosteron — czyli hormon, który jest kluczem do budowy mięśni, spalania tłuszczu i utrzymania wysokiego poziomu energii — zaczyna spadać nawet po małej imprezce. Jednocześnie rośnie kortyzol, znany jako hormon stresu, który zamiast pomagać, działa na Twoją niekorzyść: rozbija mięśnie i podkopuje wszystko to, na co ciężko pracujesz na siłowni.

Wydolność i koordynacja pod kreską

Po kilku drinkach możesz czuć się świetnie, ale Twoje ciało ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Alkohol osłabia układ nerwowy i mięśnie, sprawiając, że reakcje stają się wolniejsze, a siła i wytrzymałość lecą w dół. Trening po takiej nocy? To trochę jak bieganie z ciężarkami przyczepionymi do kostek — niby dasz radę, ale każdy krok będzie kosztował Cię więcej wysiłku i znacznie zwiększy ryzyko kontuzji. I warto pamiętać, iż wcale nie jest tak, że wszystko wraca do normy, gdy tylko minie kac. Alkohol zostawia ślady w organizmie jeszcze długo po ostatnim drinku. Nawet jeśli czujesz się lepiej, Twoje ciało wciąż może pracować na pół gwizdka. Dlatego, jeśli naprawdę zależy Ci na efektach, najlepiej odpuścić regularne picie alkoholu.

Czy alkohol całkowicie niszczy Twoją formę?

Nie, o ile nie staje się stałym gościem w Twoim życiu. Okazjonalna impreza raczej nie zniweczy ciężkiej pracy na siłowni. Ale jeśli naprawdę traktujesz swoje cele poważnie, warto mieć świadomość, jak cienka bywa granica między nagrodą a sabotażem. Czasem właśnie te małe decyzje — jedno piwo mniej, jedna pizza odpuszczona po imprezie — robią największą różnicę. Twoje mięśnie, Twoja forma i Twoje przyszłe wyniki na pewno Ci to wynagrodzą.

Autor JakubS
Źródło -
Data dodania 28.04.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.