Szukaj

LIFESTYLE Uczelnie w Rosji uczą jak obchodzić sankcje gospodarcze

Uczelnie w Rosji uczą jak obchodzić sankcje gospodarcze

CKM
22.07.2025
Kopiuj link

Wygląda na to, że w Rosji narodził się nowy zawód przyszłości: specjalista ds. obchodzenia sankcji. Tak, dobrze przeczytaliście. W czasie gdy świat próbuje izolować Kreml gospodarczo, rosyjskie uczelnie robią coś zupełnie odwrotnego – kształcą kadry, które mają nauczyć się, jak tę izolację obejść.

iStock-1947642893

Moskwiewski Uniwersytet Państwowy

Nauka życia pod sankcjami

Od momentu, gdy Zachód zaczął nakładać na Rosję kolejne warstwy sankcji za agresję na Ukrainę, sytuacja gospodarcza w kraju się zmieniła – i to nie tymczasowo. Z półek sklepowych zniknęły znane marki, technologie przestały płynąć szerokim strumieniem, a sektor zbrojeniowy stanął przed wyzwaniem zdobycia komponentów, których wcześniej nikt nie musiał przemycać przez trzy granice i pięć pośredników.

W efekcie powstał alternatywny system – gospodarka równoległa, w której towary objęte zakazem wciąż magicznie pojawiają się na rynku. Drony dalej latają, samochody jeżdżą, a elektronika – choć może nie z najnowszego modelu – dalej trafia do fabryk. Ale żeby ten system działał, potrzebni są ludzie, którzy potrafią się w nim poruszać. I tu wkraczają uczelnie.

Uniwersytet jako kuźnia „sankcjo-logistyki”

Wyższa Szkoła Ekonomii w Moskwie, jedna z prestiżowych rosyjskich uczelni, postanowiła nie tracić czasu. Za 1270 euro oferuje dziesięciodniowy kurs, który uczy, jak skutecznie działać w „erze sankcji”. Uczestnicy analizują przypadki, oceniają ryzyka transakcji, poznają tajniki międzynarodowej presji – nie po to, by jej unikać, ale by wiedzieć, jak się jej wymknąć.

Na dokładkę dochodzą studia magisterskie z zakresu „międzynarodowej zgodności i etyki biznesu”. Nazwa brzmi jak coś z broszury UE, ale realia są bardziej przyziemne – chodzi o przygotowanie kadry, która będzie wiedziała, jak balansować na granicy prawa (albo i poza nią), by utrzymać biznes w ruchu.

Sankcje jako codzienność, nie wyjątek

Jak zauważa Igor Lipsic, były wykładowca HSE, który dziś działa z zachodu Europy – Rosja nie liczy na to, że sankcje znikną. Wręcz przeciwnie. Państwo przestawia się na tryb „życia z sankcjami” – nie na chwilę, ale na długie lata. A skoro taki ma być krajobraz gospodarczy, to czemu nie szkolić ludzi, którzy będą w stanie się w nim odnaleźć?

To podejście ma w sobie pewną bezczelność, ale i logiczną konsekwencję. Zachód próbuje Rosję wykluczyć z globalnego systemu, a Rosja odpowiada: dobrze, to zbudujemy swój – własnymi rękami, z pomocą uczelni, kursów, specjalistów. Co więcej, nie tylko państwowe instytucje się tym zajmują. W grze są też prywatne uczelnie i firmy, które oferują kursy online, certyfikaty, szkolenia – wszystko, co potrzebne, by zrozumieć „jak robić biznes mimo wszystko”.

Nowa specjalizacja: elastyczność w obliczu zakazów

Na naszych oczach powstaje więc zupełnie nowa dyscyplina – coś pomiędzy logistyką, międzynarodowym prawem handlowym a dyplomacją gospodarczą. Tyle że z praktycznym zastosowaniem. Zamiast akademickiej teorii – case studies o tym, jak przewieźć chipy pod przykrywką dostaw oświetlenia. Zamiast egzaminów z ekonomii – analiza sankcyjnych luk i szukanie słabych punktów systemu.

To wszystko budzi mieszane uczucia. Z jednej strony – podziw dla operatywności i szybkiej adaptacji. Z drugiej – niepokój, że świat akademicki, który powinien być przestrzenią dla niezależnej myśli i rozwoju, zamienia się w fabrykę ludzi od obejścia zakazów.

Rosja nie tylko przystosowuje się do nowych warunków, ale aktywnie szkoli ludzi, którzy mają pomóc jej je przetrwać – a może i wykorzystywać. W tej grze nie chodzi już tylko o przetrwanie. Chodzi o to, by zrobić z przetrwania system. 

Autor CKM
Źródło T-Invariant
Data dodania 22.07.2025
Aktualizacja 25.07.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.