fot. FC Barcelona Official Website

Powrót do świątyni futbolu  

Remont Camp Nou ruszył w czerwcu 2023 roku, kiedy to Barcelona musiała przenieść swoje spotkania na Estadi Olímpic Lluís Companys na wzgórzu Montjuïc. Wszystko ma jednak wrócić do normy, a pierwszym symptomem powrotu do normalności ma być trening pierwszej drużyny w odświeżonym domu. Drużyna powróci na odnowiony obiekt w formie otwartego treningu, który zaplanowano na 7 listopada.

Co istotne trening będzie otwarty dla kibiców, jednak przewidziano limit uczestników tego historycznego wydarzenia, gdyż na Spotify Camp Nou tego dnia będzie mogło się pojawić zaledwie 23 tys. osób. By znaleźć się w tym gronie, trzeba będzie kupić bilet w formie cegiełki, która zostanie przeznaczona na charytatywne działania klubu.

Camp Nou jak Sagrada Familia?

Przeciągajacy się remont dał w kość zarówno kibicom, jak i turystom odwiedzajacym stolicę Katalonii. W końcu - Spotify Camp Nou ulokowany jest bliżej centrum miasta, a wokół niego znajduje się tętniące życiem miasteczko klubowe. Estadi Olímpic Lluís Companys na wzgórzu Montjuïc to historyczny obiekt poza ścisłym centrum. Do tego kibice kręcili nosem, gdy dowiadywali się, że muszą iść kilkadziesiąt minut pod stromą górę, by móc zobaczyć mecz. 

Przeciągający się remont działał więc jak płachta na byka dla fanów Barcy. Tym samym pojawiły się porównania, że nowe Camp Nou będzie w wiecznej budowie, zupełnie jak Sagrada Familia.

Stadion nadal nie uzyskał niezbędnych pozwoleń do organizacji oficjalnych meczów. Jednak jak twierdzą władze klubu są na dobrej drodze, by w końcu oddać Camp Nou do dyspozycji kibiców.  Docelowo stadion ma pomieścić aż 105 tys. widzów, ale do tego czasu najpewniej już nie zobaczymy Roberta Lewandowskiego i Wojtka Szczęsnego jako aktywnych zawodników Dumy Katalonii.