Szukaj

LIFESTYLE „Kurwa” - najbogatsze słowo w języku polskim?

„Kurwa” - najbogatsze słowo w języku polskim?

JakubS
16.04.2025
Kopiuj link
Jest krótkie, soczyste i wbrew pozorom – zaskakująco wszechstronne. "Kurwa". Słowo, które zna każdy Polak od przedszkola (choć oficjalnie poznać go nie powinien) i które, mimo że oficjalnie zakazane w formalnych sytuacjach, w praktyce robi za przecinek, wykrzyknik, komentarz, ocenę i westchnienie w jednym. Nie będziemy tu nikogo namawiać do „kurwowania” na lewo i prawo, ale przyjrzymy się temu fenomenowi – oczywiście z przymrużeniem oka i językoznawczą nutką.
istock-928096358-6150cebe5141a7b1420335f5e3b7c604_5071ad
Skąd się wzięła "kurwa"?
Wbrew pozorom nie jest to wymysł blokowisk, ponieważ "Kurwa" ma rodowód szlachetnie słowiański. Wywodzi się z prasłowiańskiego "kurъva", co pierwotnie znaczyło... kurę. Później przeszło drogę podobną jak wiele innych wyrazów w językach słowiańskich – nabrało znaczenia kobiety „lekkich obyczajów” i od tej pory poszło już lawinowo. W dokumentach sądowych pojawiało się już w średniowieczu.  

W czasach, gdy Słowianie jeszcze nie robili memów, ale już potrafili oceniać świat bez owijania w bawełnę, słowo to służyło za określenie kobiety trudniącej się najstarszym zawodem świata. Z czasem zyskało drugie życie jako obelga, która przestała odnosić się tylko do kobiet i zaczęła funkcjonować jako uniwersalny wyraz frustracji, złości albo podziwu – zależnie od tonu i sytuacji. 

Zabawnym zbiegiem okoliczności w wielu językach słowiańskich zachodzą podobne zjawiska. W bułgarskim, serbskim czy rosyjskim – słowa bliskie "kurwie" mają podobny ładunek emocjonalny i semantyczny. Natomiast we Francji słowo "coq" (czyli kogut) i związane z nim idiomy też niekiedy balansują na granicy przyzwoitości. Język nie zna granic, a słowa – jak widać wędrują i zmieniają znaczenie szybciej niż polityczne deklaracje.

Słowo-widmo. Co może znaczyć "kurwa"?
Tu zaczyna się magia. "Kurwa" to nie tylko przekleństwo – to słowo, które ma zdolność przyjmowania emocji wypowiadającego. 

  • Zaskoczenie: "Kurwa, ale akcja!"
  • Złość: "Kurwa, ile jeszcze będę stał w tym korku?!"
  • Zachwyt: "Kurwa, jakie to dobre!"
  • Rozczarowanie: "No i kurwa... znowu."
  • Pustka egzystencjalna: "Kurwa." 

Mało które słowo daje takie możliwości interpretacyjne. Jest niczym szwajcarski scyzoryk emocjonalny. Zresztą – spróbujcie wyobrazić sobie mecz reprezentacji Polski bez tego słowa na kanapie. Niemożliwe, prawda?

"Kurwa" na wizji, w sejmie i na stadionie
Nie tylko zwykli śmiertelnicy dają się porwać tej magicznej zgłosce. Nawet politycy, dziennikarze i celebryci, ci z tzw. pierwszych stron gazet, czasem nie dają rady. Przykłady? 

Marcin Meller – kiedyś podczas programu śniadaniowego wymsknęło mu się soczyste "kurwa", a cała Polska zrozumiała, że nawet najbardziej opanowany publicysta ma granice cierpliwości.

Janusz Palikot – podczas swojego wystąpienia wypuścił pierwszą „kurwę”, która padła z mównicy sejmowej, co prawda odnosił się do języka polityków uchwyconych na taśmach, ale to jemu przypadł ten splendor. 

Radosław Majdan – chyba każdy kibic pamięta jego słynny wywiad w barwach Wisły Kraków i frazę: "On go kurwa kopał!". 

Dlaczego tak kochamy to słowo?
Tu odpowiedź będzie bardzo krótka - bo jest nasze. Polskie. Swojskie. Przekleństwa w każdym języku mają swój klimat, ale tylko "kurwa" potrafi oddać całą gamę emocji w czterech sylabach (albo trzech, jeśli się człowiek spieszy). I nawet jeśli wiemy, że nie wypada – czasem nie ma lepszego słowa. 

A może to właśnie "kurwa" jest tym, czym dla Włochów jest gest dłoni w kształcie szczypczyków – uniwersalnym znakiem wszystkiego i niczego. 

Słowo, które łączy
Nie ma co się oszukiwać – "kurwa" jest jak językowy klej. Zbliża ludzi. Łączy pokolenia. Ojciec, syn, wujek – każdy w sytuacji kryzysowej zareaguje podobnie. To także językowy wentyl bezpieczeństwa. Zamiast rzucać talerzami, rzucamy "kurwą". Czy to źle? Nie. Byle nie przesadzić. 

Możemy rozważać czy "kurwa" powinna być częścią naszej codzienności. Przy czym na pewno są sytuacje, gdzie warto ją trzymać na smyczy – prezentacja w pracy, rozmowa z teściową, wywiad do mediów. Ale są też momenty, w których jedno mocne "kurwa" potrafi lepiej wyrazić wszystko, niż tysiąc przymiotników.
Więc nie gloryfikujemy, ale i nie demonizujemy. W końcu – jak powiedział kiedyś jeden mądry człowiek: „To nie słowa są brzydkie, tylko intencje, z jakimi je wypowiadamy”.


Źródło: Gazeta Bałtycka/ Zenon Lica 

Autor JakubS
Źródło -
Data dodania 16.04.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.