Co się uprawia na polu golfowym? Fajny sport


- W golfa gram już ponad 20 lat, a pojawi się amator, który w parę godzin pojmie, na czym ten sport polega, i rozłoży mnie na łopatki - już na samym początku zachęca do próby uderzenia piłki Łukasz Wenda, instruktor z WaWa Golf Club. Podkreśla, że to sport mocno techniczny i co prawda liczba poświęconych mu godzin może mieć znaczenie, ale niekoniecznie daje gwarancję sukcesu. Tak więc możesz zacząć swoją przygodę z golfem bez względu na wiek, bo podczas jednego turnieju rywalizują ze sobą 20- i 60-latkowie.
ROZMOWA KWALIFIKACYJNA NA POLU
I o ile - jak każdy sport - ma swoje rankingi, mistrzów, spektakularne turnieje, o tyle jest też dobrą okazją do networkingu i robienia biznesu. Na polu spędza się około 4-5 godzin, w zależności od liczby dołków, ale o zasadach za chwilę. W trakcie tak długiej rozgrywki pojawiają się często skrajne emocje - ekscytacja udanym uderzeniem, wściekłość, gdy piłkę poślemy panu Bogu w okno, a także reakcja na czyjś sukces lub niepowodzenie. Wtedy wychodzi na wierzch prawdziwa natura człowieka oraz jego uczciwość. - W Stanach Zjednoczonych na porządku dziennym jest, że rozmowy kwalifikacyjne mające skutkować obsadzeniem wyższego szczebla specjalistów odbywają się na polach golfowych. Prezes ma wtedy odpowiednio dużo czasu i okazji, by prześwietlić kandydata.
- Jak chcesz kogoś dobrze poznać, weź go na rundę golfa - wyjaśnia Wenda
Ale spotkanie na polu golfowym to również okazja do networkingu. Partię można rozgrywać pojedynczo lub parami. Normą jest, że jeśli ktoś ze środowiska golfistów chce połączyć ze sobą kontrahentów i ugrać przy tym coś dla siebie, doprowadza do spotkania kluczowych w tym łańcuchu ogniw. Zawsze po zaliczeniu kilku dołków, można przenieść się do domku klubowego, który znajduje się na terenie pola i przy dobrym trunku czy cygarze omówić część zasadniczą spotkania - liczby i kwoty. Jednak żeby dostać się do lepszego klubu, ktoś musi nas najpierw wprowadzić, a gdzieniegdzie nawet największe pieniądze nie gwarantują karty członkowskiej.
CZŁONKOSTWA ZA MILIONY
- W Polsce opłaty członkowskie za przynależność do klubu to kwestia kilku-kilkunastu tysięcy złotych. W najbardziej prestiżowym St Andrews w Szkocji, który jest Mekką golfistów, to już kwestia równowartości setek tysięcy lub milionów złotych. Nadal ktoś jednak musi cię tam wprowadzić - tłumaczy nasz instruktor. W zamian dostajesz pierwszeństwo w rezerwowaniu pola, szafkę w domku klubowym oraz dostęp do wszystkich jego wygód, czyli basenu, baru, palarni cygar czy restauracji. Przysługuje ci również miejsce parkingowe, możliwość udziału w turniejach i imprezach klubu, melex, ale przede wszystkim dojście do najlepszych kontaktów biznesowych w świecie golfa.
Łukasz Wenda dodaje, że pieniądze nie otwierają wszystkich drzwi: - W Japonii niektóre pola są już tak oblegane, że kluby nie przyjmują nowych członków w swoje szeregi. Gracze muszą czekać, aż ktoś z obecnych członków odejdzie. Z klubu lub z tego świata. - Istnieje też specjalna giełda, na której handluje się członkostwami w prestiżowych klubach. Ceny idą tam w miliony złotych.
ZASADY GRY I ETYKIETA
Golf nie jest skomplikowaną grą. Najprościej rzecz ujmując, trzeba wbić piłkę do dołka w jak najmniejszej liczbie uderzeń. Zaczyna się pierwszym wybiciem z tzw. “tee”, a kończy na “greenie”, gdzie precyzyjnymi i spokojnymi uderzeniami kończymy rozgrywkę. No chyba że piłeczka wpadnie do dołka z pierwszego wybicia, tzw. “hole in one”. Pole golfowe może mieć 9 lub 18 dołków. Przez dołki rozumiemy nie tylko otwór w ziemi, do którego adresujemy piłeczki, ale cały teren, na którym dany dołek zaliczamy. Każdy z nich ma swoje “par”, czyli wartość określającą liczbę uderzeń, w których powinno się maksymalnie zakończyć grę. Wykonane ruchy ponad lub poniżej tego wskaźnika będzie wynikiem meczu. Grać można w dwóch formułach: stroke play i match play. W pierwszej liczy się suma uderzeń ze wszystkich dołków, w drugiej liczba zwycięstw na poszczególnych dołkach. Pole ma mniej więcej 60 hektarów, a odległość między poszczególnymi tee a dołkami to zazwyczaj przedział między 100 a 500 metrów. Na tym dystansie można spotkać po drodze przeszkody jak zbiorniki wodne, bunkry z piaskiem, drzewa czy przewyższenia.

Wszystkie zasady gry w tym sporcie spisano w 1754 roku we wspomnianym przez Łukasza Wendę klubie golfowym Royal and Ancient of St Andrews w Szkocji. Co dwa lata brytyjska i amerykańska federacja golfa wydają aktualizację, które trafiają do małej książeczki o nazwie “Reguły gry w golfa”.
ETYKIETA
Golf to sport dżentelmenów, dlatego tak ważny jest tu ubiór - mówi instruktor WaWa Golf Club. - Na pole przede wszystkim nie przychodzimy w dżinsach i tiszercie. Zawsze muszą to być spodnie lub spodenki z materiału, do tego na pasek, czyli odrzucamy wszelkiego rodzaju dresy, nawet te ze sznurkiem - śmieje się Wenda. Koszulka powinna mieć kołnierzyk, bo jest bardziej elegancka, z kolei buty są już tak designerskie, że czasem ciężko obstawić, czy są dedykowane do tego sportu. - U pań jest więcej możliwości, bo prócz spodni i spodenek, mogą mieć na sobie spódniczki. Ich bluzka nie musi mieć z kolei rękawków, ale kołnierzyk to jednak obowiązek - wyjaśnia instruktor.
W etykiecie zawiera się również szereg zachowań na polu golfowym. Przede wszystkim należy zachować spokój i względną ciszę, tak by nie przeszkadzać innym graczom. Rozmowy, o których pisaliśmy wcześniej, odbywają się podczas spacerów czy przejazdów do następnego uderzenia lub w trakcie przygotowania do wybicia piłki. To również okazja do sprawdzenia czy nasz kompan gra uczciwie i nie stara się nas rozpraszać tuż przed uderzeniem. I niekoniecznie musi to być znaczące chrząkanie, a np. poruszenie drażniącego tematu.
Kanon zachowań reguluje też porządek na polu. Teren gry należy pozostawić co najmniej w takiej czystości, jaką zastaliśmy. Do tego jeśli niefortunnymi wybiciami zniszczymy murawę, np. wykopiemy kijem dziurę, należy to naprawić, przykrywając wyrytą kępką trawy. Z kolei jeżeli wybijaliśmy piłkę z bunkra z piaskiem, należy go przegrabić, by inni mogli łatwiej z niego wyjść.
JAK ZACZĄĆ
Znajdź w swojej okolicy strzelnicę golfową, jeżeli mieszkasz w dużym mieście. Często tzw. “shooting range” znajdują się w centrach miast, jak w przypadku WaWa Golf Club, który zajmuje teren stadionu Politechniki Warszawskiej “Syrenka” w sercu Mokotowa. Na miejscu dostaniesz do użytku kij i wykupisz wiaderko piłeczek. Stroju jednak dopilnuj sam. Tam potrenujesz dłuższe wybicia, wyjścia z bunkrów, a także lekkie uderzenia na putting greenie.
Lekcje u Łukasza Wendy to koszt ok 300 zł za godzinę. Nasz ekspert zapewnia, że po 8-10 godzinach spędzonych na szkoleniu, będzie można śmiało wejść na każde pole i nie tylko trafiać w piłeczkę za każdym razem, ale i konkurować z bardziej doświadczonymi graczami. Po tym okresie dostaje się zieloną kartę Polskiego Związku Golfa, która uprawnia do gry na wszystkich polach w Polsce oraz do udziału w amatorskich turniejach. Można też ubiegać się o kartę handicapową, która z kolei dedykowana jest bardziej zaawansowanym graczom i do takich turniejów daje dostęp. Ale jak już wcześniej pisaliśmy, bardzo szybko może się okazać, że prezentujemy wyższy poziom, niż ktoś grający dłużej od nas. Obie karty potwierdzają znajomość reguł golfa oraz etykiety panującej na polu. Zatem samo trafianie w piłeczkę nie wystarczy, instruktor oceni również naszą etykietę.
TRENING
Oprócz treningu w naturalnym dla golfistów otoczeniu, czyli szlifowania techniki na polu golfowym, trzeba pamiętać o kondycji naszego ciała i odpowiednio je przygotować. Gracze ćwiczą w siłowni, żeby uniknąć kontuzji. Zawodnicy, z oczywistych przyczyn, w siłowni pojawiają się częściej w sezonie zimowym. Jednak o sprawność warto dbać cały rok. - Najważniejsze w tym sporcie są mięśnie pośladków i brzucha. To one łączą tułów z nogami i odpowiadają za stabilną postawę - tłumaczy Wenda. Dodaje, że trzeba dużo się rozciągać, a także wykonywać ćwiczenia na partie, które najczęściej ulegają kontuzjom, czyli stawy łokciowe, nadgarstki, łopatki czy plecy. Nieprzyjemności trafiają się zazwyczaj w przypadku braku rozgrzewki, więc mimo że golf wydaje się być sportem statycznym, do wybicia piłek używamy dużej siły, która może nadwyrężyć mięśnie i stawy.

KASA
Jak w każdym sporcie, tak i w golfie nie ma górnego limitu funduszy, jakie możesz przeznaczyć na osprzęt. Wybicie 100 piłek na strzelnicy, żeby sprawdzić, czy nas ten sport kręci, to koszt około kilkudziesięciu złotych. Za zestaw kijów, jeśli nie zamierzasz grać zbyt często i zawodowo, zapłacisz kilka tysięcy złotych. Jeżeli złapiesz bakcyla i zechcesz mieć najlepszy sprzęt, wtedy za komplet zapłacisz około 150 tysięcy złotych. Dorzuć do tego kwoty wpisowego i opłaty członkowskie, czyli w Polsce kilka - kilkanaście tysięcy złotych rocznie. Pamiętaj jednak, że wydane pieniądze nie będą świadczyły o twoich umiejętnościach. - Nawet najlepszy zawodnik na gorszym sprzęcie wygra ze słabszym graczem z najdroższym zestawem - podkreśla Łukasz Wenda.
Kolejne koszty to wyjazdy zagraniczne. Dedykowane golfistom wyprawy do Hiszpanii, Portugalii czy RPA wahają się w przedziale 7-14 tys. Zł. Wtedy przez 7 dni oddajesz się swojemu nowemu hobby. Oczywiście wieczorami relaksujesz się w ulubiony sposób w domku klubowym.
O tym, że golf kręci się wokół pieniędzy świadczą choćby oficjalne rankingi, w których umiejętności zawodników ocenia się po sumie zarobionych z turniejów kwot. - W Polsce jednak ciężko byłoby się utrzymać z takiej rywalizacji. Dużych eventów jest zaledwie kilka i nagrody sięgają 5-7 tys. zł. W światowych turniejach, jak PGA Tour operujemy już milionami dolarów. Najlepsi golfiści zarabiają 30 - 50 mln dol. przez cały sezon - wyjaśnia Łukasz Wenda. Do tego dochodzą przychody z kontraktów reklamowych. Rory McIlroy, jedna z ikon tego sportu, podpisał ponoć kontrakt z firmą Nike, opiewający na 200 mln dol. za 10 lat współpracy. Miał zostać golfową twarzą koncernu po aferach obyczajowcyh Tigera Woodsa.
POLSKI GOLF- W Polsce większych pól, 18-dołkowych, jest 20 - mówi Łukasz Wenda. Jednak okazuje się, że potencjał jest jeszcze większy. - W naszym kraju teoretycznie jest około 20 tys. golfistów, z czego aktywnych około 11 tys. Widać tendencję wzrostową, bo społeczeństwo się bogaci, ale też dostrzega korzyści płynące z gry - dodaje. A te to, prócz wspomnianych kontaktów biznesowych i towarzyskich, poszukiwania oaz spokoju i miejsc aktywnego odpoczynku od codziennego zgiełku i zabiegania. Jest to również sport dla całych rodzin, więc to idealny sposób na odbudowanie czy zacieśnianie więzi.
Instruktor WaWa Golf Club wylicza, że stworzenie w Polsce pola golfowego o powierzchni 70 - 100 ha kosztowałoby około 20 milionów złotych, co jest według niego świetną inwestycją kapitału. Poza oczywistą, jak lokowanie środków w gruncie, który kupujemy, tworzymy miejsce prestiżowe, które niekiedy współfinansowane może być przez sponsorów, chcących zareklamować swoje produkty lub usługi wśród klubowiczów. Często takie miejsce jest hubem dla przedsiębiorców, a właściciel postrzegany jest jako osoba łącząca ze sobą kluczowych biznesmenów.
Nie musisz od razu kupować zestawu kijów, ubrań czy wjeżdżać na pole swoim meleksem. Przede wszystkim sprawdź, czy ten sport ci się spodoba. Choć z doświadczeń instruktora WaWa Golf Club wynika, że niewiele osób pojawia się w klubie jednorazowo. Zazwyczaj tak im się to podoba, że podczas drugiej wizyty planują już zdobycie zielonej karty PZG. Jeśli więc szukasz prestiżowego hobby (i kontaktów biznesowych), to właśnie znaleźliśmy dla ciebie rozwiązanie.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Opony rowerowe jako fundament bezpiecznej jazdy: czym kierować się podczas wyboru?

Michał Cieślak po zdobyciu pasa WBC: to najszczęśliwszy moment w moim życiu [WYWIAD]

Nowy kontrakt Cristiano Ronaldo powala. Jak można zarabiać tyle pieniędzy?

Piętnastoletni chłopcy niechcący ośmieszyli seniorską kadrę kobiet. Wygrali 7:1

„Jest tylko jeden Tyson Fury. Boże błogosław Polsce!” – John Fury dla CKM