Jan Urban jako selekcjoner? Czy tego właśnie potrzebujemy?
Piłkarska centrala znów znajduje się w punkcie, który można określić jako „pat decyzyjny”. Oficjalnie – czekamy na nowego selekcjonera. Nieoficjalnie – czekamy, aż prezes Kulesza uzna, że wszystko ma pod kontrolą.

akpa.pl
Jan Urban drodzy Państwo...
Jeśli nie uda się wyciągnąć Macieja Skorży z Japonii, co w obecnych warunkach wydaje się mało realne, to realna zdaniem prezesa Kuleszy staje się potrzeba poszukiwań na krajowym rynku. I tu pojawia się nazwisko, które dla wielu jest zaskoczeniem – Jan Urban. Tyle że może niesłusznie.
Trener nie do końca „na czasie” — i może właśnie dlatego idealny
Urban nie jest medialnym pupilem. Nie uczestniczy w eksperckim show, nie buduje wokół siebie narracji lidera nowego pokolenia. A jednak — gdy spojrzeć na jego dorobek i styl pracy — widać coś, czego często brakuje w polskim futbolu: konsekwencję, kompetencję i umiejętność prowadzenia zespołu bez ideologii.
To trener, który nie musi nikomu niczego udowadniać. Pracował w Legii, prowadził młodzież w Osasunie, radził sobie w trudnych warunkach w Zabrzu. Nie ma na koncie wielkich triumfów, ale ma piłkarskie obycie i szacunek środowiska, który nie wynika z medialnych zagrań, tylko z warsztatu i relacji.
Urban vs Probierz — dwie różne filozofie
Michał Probierz to trener silnych reakcji. Stawia na emocje, czasem na efekt, często na własne przekonania bardziej niż na obiektywną analizę. Urban to jego przeciwieństwo: wyważony, spokojny, analityczny. Nie eksponuje ego, nie dzieli, nie antagonizuje.
To nie jest trener, który będzie ustawiał zespół według systemów z podręcznika FIFA Pro. Ale to szkoleniowiec, który zna swoich piłkarzy, potrafi słuchać i nie pali mostów. W obecnej sytuacji – po konflikcie z Lewandowskim, narastających napięciach między kadrą a federacją – to może być kluczowa wartość.
Bez kontraktu, bez kombinowania
Nie oszukujmy się: jedną z największych zalet Jana Urbana jest to, że jest dostępny od zaraz. Nie trzeba negocjować z klubem, nie trzeba płacić za rozwiązanie kontraktu, nie trzeba przekonywać go, że warto wracać z drugiego końca świata. Urban jest tu. Gotowy.
W sytuacji, w której prezes Kulesza działa pod presją czasu, mediów i zbliżającej się Ligi Narodów – to argument nie do przecenienia. Urban to również „bezpieczny wybór”: niekontrowersyjny, akceptowalny dla szatni, mediów i opinii publicznej. A dla PZPN – przewidywalny.

Jan Urban, Henryk Kasperczak i Maciej Skorża / akpa.pl
Czy Jan Urban ma charakter selekcjonera?
To pytanie, które słyszy się najczęściej: czy nie jest „za miękki”? Czy nie brakuje mu tej „iskry”, którą musi mieć lider kadry? Ale dziś reprezentacja nie potrzebuje kolejnej rewolucji ani bohatera z megafonem. Potrzebuje stabilizacji, spokoju i odbudowy zaufania — zarówno wewnątrz zespołu, jak i między kadrą a kibicami. Urban to musi być strażak. Ale pamiętajmy że selekcjoner nie będzie lekiem na całe zło.
Reprezentacja jakiej nie było od dawna
Trzeba też uczciwie powiedzieć, że potencjał kadrowy reprezentacji Polski jest dziś najmniejszy od dekady. Pokolenie wybitne – z Lewandowskim, Szczęsnym, Zielińskim, Błaszczykowskim, Glikiem, Piszczkiem czy innym Krychowiakiem – albo schodzi albo już zeszło ze sceny. A ich naturalnych następców po prostu nie widać. Młodzi są, owszem, ale w większości to zawodnicy z przeciętnych klubów, gdzie grają ogony. Bez stabilizacji, bez doświadczenia na najwyższym poziomie, bez realnego wpływu na swoje zespoły.
Dodajmy do tego chaos w federacji, afery wokół opaski kapitańskiej, personalne animozje i brak jakiejkolwiek wizji długofalowej. To wszystko razem nie wróży dobrze tej reprezentacji – ani sportowo, ani organizacyjnie.
Jeśli więc naprawdę chcemy pojechać na mundial do USA, Kanady i Meksyku w 2026 to trzeba zacząć od dziś. Bo jak na razie, my tam po prostu nie pasujemy.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Po nazwisku i po pysku - czyli jak Robert Ruchała wytłumaczył kolegom z oktagonu znaczenie swojego nazwiska

Run It Straight – brutalna „sportowa” nowość , która podbija internet i wywołuje niepokój ekspertów

Top 10 najlepiej zarabiających sportowców świata

Agata Sitko – najsilniejsza osoba na globie jest Polką?

Piętnastoletni chłopcy niechcący ośmieszyli seniorską kadrę kobiet. Wygrali 7:1