Na dzisiejszej rapowej scenie ewidentnie brakuje takiego kolosa, jakim był Trzeci Wymiar. Pork wybrał drogę biznesową, a z powszechnie dostępnych wiadomości można łatwo wywnioskować, że u Szada nie jest za dobrze. Szczęśliwie Nullo kultywuje muzyczne wartości. Po sukcesie wydanego w 2022 r. albumie "Zabójca Królowej", Nullizmatyk co jakiś czas przypomina się fanom, głównie poprzez facebookową grupę bądź gościnne zwrotki. Wydany w duecie ze Skórą kawałek, to jednak osobna historia.
Sprawdź także: Nullizmatyk i romans z "Zabójczą Królową"Zanim przejdę do recenzji numeru, warto poznać kulisy jego powstawania. Skóra zaczął próbować swoich sił w rapie po przesłuchaniu kawałka Nullizmatyka "Zabrałaś mi oddech" (dziś "Zabrałem Ci oddech". To właśnie wtedy poczuł potrzebę zrealizowania jednej ze swoich pasji. Później trafił na dodatkowe wydanie fizyczne "Zabójca Królowej", pt. "Reprezentanci", gdzie Nullo poświęcił osobny krążek na numery ochotników, którzy zgłaszali mu swoje kawałki do sprawdzenia - po selekcji. Prędzej czy później, panowie musieli zwieńczyć te wydarzenia większą współpracą.
"Czas" to otwarte wyznanie, szczere odsłonięcie się przed fanami, którzy zresztą dojrzewali razem z Trzecim Wymiarem. Zespół ten, choć już dawno nieistniejący, do teraz posiada bardzo zorganizowany i zżyty fanbase. Na dobrą sprawę nie ma co się dziwić, Nullo często spotyka się z ludźmi, którzy słuchają jego muzyki - wzorowym przykładem może być promocja jego ostatniej płyty, kiedy organizował spotkania, podczas których odtwarzał kilka snippetów wydania, pokłosiem czego było powstanie "Komnaty Królowej", gdzie preorderowicze przesłuchiwali płytę w samotności, a później na gorąco dzielili się wrażeniami.
Krótko mówiąc, większość chłopaków i dziewczyn, którzy podczas nastoletniego buntu nosili szerokie spodnie i słuchali Trzeciego Wymiaru, ma teraz rodziny i dzieci. Mimo to, Nullizmatyk nadal regularnie gości na ich słuchawkach czy głośnikach. "Czas" jest wyrazem podzięki dla rodziny, ukłonu przed żoną i synami. Skóra także porusza ten temat, wyrażając tęsknotę, kiedy znajduje się poza domowym ogniskiem, jak i również oddaje hołd rodzinie. Dobrze znając solową dyskografię Nulla, uznaję "Czas" za dotychczas najbardziej osobisty z wydanych przez niego numerów. Jeśli trzeba obnażyć się przed słuchaczami, to właśnie w taki sposób.
Przy tak patetycznych tematach, łatwo przesłodzić i finalnie emanować tylko sztucznością. Duet Nullo-Skóra dobrze to wyważył, nieprzesadnie serwując miłość na talerzu. Bądź co bądź, przy dzisiejszym, niemalże codziennym gradobiciu premier i lżejszej w przekazie, mainstreamowej muzyce, numeru "Czas" nie ma co rozpatrywać w kategorii viralowej. Samo trafienie na kartę "Na Czasie" wydaje się niemałym wyzwaniem, za to niewątpliwie jest to utwór, do którego jeszcze długo będzie się wracać. Osobiście uważam, że gdyby wyszedł kilkanaście lat temu, mógłby powtórzyć sukces singla "Skamieniali". Może i jest w tym szczypta przesady, zaś będzie ona uzasadniona dla tych, którzy utożsamią się z tym kawałkiem.
Tak więc "Czas" to wymarzony, prawdę mówiąc już świąteczny prezent, dla wszystkich, którzy wychowywali się z muzyką Trzeciego Wymiaru w tle. Wyświetlenia będą rosnąć, raz się kumulując, a raz ograniczać się do kilku kliknięć. Pewne jest zaś, że kawałek łatwo nie umknie z głów tych, którzy znajdą w nim kawałek siebie.
Mówiąc kolokwialnie, Skóra również "dowiózł" i nie odstaje od Nullizmatyka, co wcale nie jest łatwym zadaniem. Chociaż nie ma za sobą pokaźnej kariery, to jego najpopularniejszy utwór "Modlitwa" wykręcił dotychczas prawie 7 milionów wyświetleń.
Wracając do samego numeru, to odważnie podchodzi on pod definicję sztuki. Wyselekcjonowany bit wyprodukował fiński producent Pendo46, a w tle słychać również chór Silesia Chamber Choir Ad libitum. Nad scenariuszem i realizacją teledysku pracowało kilkanaście osób. Sam Nullo przyznaje, że "Czas" jest "wielopłaszczyznową podróżą przez emocje od tęsknoty, poprzez smutek, stany lękowe, aż po świadome szczęście. To samotność w bliskości, to bliskość samotności. To czarne i białe ułożone naprzemiennie. To wdzięczność za obecność na linii życia czasu" - możemy przeczytać w opisie pod teledyskiem na platformie YouTube.
Ostatnie dwa wnioski po kilkunastu przesłuchaniach numeru:
- Nullizmatyk po raz kolejny udowodnił, że ma kawał głosu nie tylko do rapowania, śpiewany refren jest po prostu piękny.
- Wers "Twoim umysłem potrafię oddychać" jest niezwykle poruszającym cytatem, każdy słuchacz powinien zostawić go sobie gdzieś z tyłu głowy i przypominać go we wszelkich romantycznych relacjach.
Kończąc, nawet jeśli numer nie przypadnie komuś do gustu, w czym przecież nie ma niczego złego, to każdy powinien chociaż raz go sobie odtworzyć, by poznać kolejną definicję miłości. Chętnie usłyszałbym wspólne wydanie duetu Nullizmatyk i Skóra. Może nie byłaby to płyta, która sięgnęłaby po status złotej, za to byłaby z gatunku tych, które są z człowiekiem w najgorszych momentach. Bazując na singlu "Czas", można się domyślać, że byłoby to współczucie, troska, może nawet element wewnętrznej terapii. Pewne jest to, że dla wielu okazałaby się dużą pomocą.
***
Konrad Klimkiewicz - w redakcji CKM od 2020 r. Rok później przejął stery nad portalem. Głęboko zakorzeniony w hip-hopowej kulturze, wyciąga co jakiś czas nowe, obiecujące nazwiska. Praca to jego największa "pasja", a ironia drugie imię. Kiedy oderwie się już od komputera, można znaleźć go albo w kinie, albo wśród drzew. Ojciec trzech kotów. Książki też czyta, jakby ktoś pytał.