Szukaj

LIFESTYLE Miał “zginąć”, ale…żyje. Rosyjska dezinformacja uśmierciła bohatera znanego mema.

Miał “zginąć”, ale…żyje. Rosyjska dezinformacja uśmierciła bohatera znanego mema.

Cezary Królikowski
24.06.2025
Kopiuj link

W dobie wojen informacyjnych Rosja sięga po coraz bardziej zaskakujące metody siania dezinformacji. Tym razem na celowniku propagandy znalazł się... bohater ukraińskiego mema sprzed lat.

Projekt bez nazwy-4

Czekolada za klasówkę 

Isaak Weliczko, który zdobył popularność jako uczestnik programu „Kochanie, zabijamy nasze dzieci”, stał się twarzą jednego z najczęściej udostępnianych ukraińskich memów. Jako mały chłopiec, ze łzami w oczach, wypowiedział słynne zdanie:

„Ona sobie kupiła czekoladkę? A ja może też chcę czekoladkę!”

Ten krótki fragment programu stał się symbolem dziecięcej szczerości, nieporadności i jednym z najbardziej rozpoznawalnych memów w światowym internecie. Lata później jego imię znów obiegło media – ale tym razem w zupełnie innym, ponurym kontekście.

Zabili go, a on żyje

Rosyjskie kanały propagandowe podały, że Isaak Weliczko, rzekomo jako 19-latek, miał zginąć na froncie w rejonie Konstantynówki jako żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy. Fałszywe doniesienia rozeszły się po prorosyjskich kanałach telegramowych i witrynach, próbując wywołać emocjonalny efekt wśród ukraińskiej opinii publicznej.

Jednak już dzień później siostra Isaaka stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom. Kilka niezależnych źródeł potwierdziło, że rodzina żyje i ma się dobrze, choć oficjalne oświadczenie wciąż nie zostało opublikowane. Nie zmienia to jednak faktu, że informacja o rzekomej śmierci Weliczki została wymyślona i celowo rozpowszechniona przez rosyjską machinę propagandową. I z tym dyskutować nie można. 

Od mema do „martwego bohatera” – jak działa rosyjska propaganda

Rosyjska dezinformacja od lat wykorzystuje znane twarze i postacie – często bohaterów popkultury, reality show czy właśnie memów – by budować emocjonalne przekazy i nadawać fałszywym informacjom większą siłę oddziaływania.

W przypadku Isaaka Weliczki, propaganda postawiła na rozpoznawalność i emocje. Chłopak, którego twarz i głos kojarzą miliony Ukraińców z dzieciństwa i empatii, miał zyskać nowe znaczenie – jako tragiczna ofiara wojny. Tymczasem cała historia została sfabrykowana.

To nie pierwszy raz, gdy Rosja sięga po takie metody. Ale przypadek Isaaka pokazuje nowy poziom cynizmu: nie tylko manipuluje się faktami, ale też celowo wykorzystuje się wspólne emocjonalne doświadczenia społeczne – nawet te sprzed dekady – by wzbudzać niepokój. 



 

Źródło -
Data dodania 24.06.2025
Aktualizacja 25.06.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.