„Heweliusz” – Netflix właśnie opublikował zwiastun serialu o katastrofie na Bałtyku
W styczniu 1993 roku doszło do najbardziej tragicznej w skutkach katastrofy na Bałtyku – zatonął prom „Jan Heweliusz”. W tej katastrofie życie straciło 55 osób i mimo tego, że minęły już ponad trzy dekady to nadal zostaje wiele niedopowiedzeń. Zobaczcie już teraz zwiastun i sprawdźcie, na kiedy zaplanowano premierę!

fot. Netflix
Największa katastrofa na Bałtyku
Prom wypłynął ze Świnoujścia mimo wyjątkowo złych warunków. Kilka godzin później zniknął niedaleko Rugii. Spośród wszystkich pasażerów przeżyło tylko dziewięciu. Resztę morze zabrało na zawsze. Netflix nie pokazuje jednak samej katastrofy minuta po minucie – zamiast tego skupia się na tym, co działo się później. To opowieść o mozolnym dochodzeniu do prawdy, o rodzinach ofiar, które przez lata waliły głową w mur i o tym, jak w latach 90. wyglądała walka z bezduszną machiną biurokracji.
Netflix postanowił przedstawić tę tragiczną historię za sprawą „Heweliusza” – pięcioodcinkowy dramatu katastroficznego, który ma zadebiutować w listopadzie 2025 roku. Pierwszy zwiastun już jest dostępny i trzeba przyznać, że klimat jaki został stworzony przez twórców robi wrażenie.
Kto stoi za tym serialem?
Za sterami produkcji stanął Jan Holoubek – facet, który dopiero co udowodnił w „Wielkiej wodzie”, że potrafi przekuć historyczny dramat w niepodważalny hit. Scenariusz napisał Kasper Bajon, a za zdjęcia odpowiada Bartek Kaczmarek; muzykę dorzucił Jan Komar.
Jeśli chodzi o obsadę, to jest ona naprawdę z najwyższej półki. W rolach głównych pojawią się Magdalena Różczka, Michał Żurawski, Borys Szyc, Tomasz Schuchardt, Michalina Łabacz i Justyna Wasilewska. Łącznie na planie przewinęło się ponad 120 nazwisk i 3 000 statystów.
Produkcja na ogromną skalę
Zdjęcia trwały od stycznia 2024 roku i przypominały tour po polskim wybrzeżu - Świnoujście, Szczecin, Gdynia, Sopot, a do tego ujęcia kręcone w Warszawie. Ale najciekawsza z tego była nowoczesna hala filmowa w Brukseli, która przypominała wielki basen - kręcono tam sceny sztormowe. Ekipa liczyła ponad 140 osób, a samo odtworzenie pokładu promu zajęło pół hali zdjęciowej.
Budżet nie został ujawniony, ale branża szepcze o największej polskiej produkcji Netfliksa do tej pory – liczony najpewniej w dziesiątkach milionów. Co może przynieść równie duże zainteresowanie tym serialem i to również poza granicami naszego kraju.
Szykuje się naprawdę mocny serial
„Heweliusz” zapowiada się na kawał solidnego, polskiego serialu katastroficznego z hollywoodzkim rozmachem. Jeśli Netflxowi uda się utrzymać poziom ze zwiastuna, to na pewno nikt nie będzie scrollował Instagrama podczas oglądania. Przy czym na twórcach jest też swego rodzaju presja, ponieważ każda ekranizacja prawdziwej katastrofy niesie ryzyko sporów – wystarczy przypomnieć emocje wokół „Wielkiej wody”.

Gruzińskie mafie w Polsce – czy czekają nas sceny rodem z lat 90.?

Czy facetom podobają się dziewczyny z tatuażami?

Mężczyzna w okresie andropauzy. Wpływ zmian hormonalnych na funkcjonowanie psychiczne

„Szczęki” mają 50 lat – film, który zmienił kino grozy na zawsze

Miszel dla CKM - Wolałbym być piłkarzem niż raperem