Włosi wprowadzili karę dożywotniego więzienia za zabójstwo kobiet
Czy życie kobiety zasługuje na szczególną ochronę prawną? Włoski Senat nie miał wątpliwości. 161 senatorów zagłosowało jednogłośnie za nowym przepisem, który przewiduje karę dożywotniego więzienia za zabójstwo kobiety. Pojawiają się jednak pytania o równouprawnienie. Czy słusznie?

Czym właściwie jest femicidio?
Zabójstwo kobiety z nienawiści, uprzedzenia, z potrzeby kontroli, a także tylko dlatego, że jest kobietą. Taki właśnie motyw ma być traktowany we włoskim prawie jako osobna, najcięższa forma przestępstwa. Nowy przepis – artykuł 577-bis – ma być odpowiedzią na zbrodnie, które dotąd mieściły się w ogólnych ramach kategorii zabójstwa, często rozmywając rzeczywisty motyw.
Projekt przeszedł przez Senat bez najmniejszego sprzeciwu. Od prawicy po lewicę, wszystkie ugrupowania były „za”. Jedną z twarzy ustawy została senator Giulia Bongiorno z prawicowej Ligi – adwokatka z długim stażem, która wielokrotnie broniła ofiary przemocy. Jej zdaniem ustawa wreszcie pokazuje, że zabójstwo kobiety z uprzedzenia nie jest „kolejną tragedią rodzinną”, tylko zamachem na ludzką godność.
Dożywocie znaczy dożywocie. Bez możliwości wcześniejszego wyjścia
Co różni ten przepis od innych? Brak taryfy ulgowej. Dożywocie w tym przypadku ma oznaczać właśnie to – całe życie w zakładzie karnym. Żadnego wcześniejszego zwolnienia, żadnych warunkowych przepustek. Jeśli ktoś odebrał życie kobiecie, bo nie akceptował jej wolności, to sam tej wolności już nie odzyska.
To nie wszystko. W projekcie znalazły się też obowiązkowe szkolenia dla policji, sędziów, urzędników – wszystkich, którzy mają do czynienia z ofiarami przemocy domowej. Co istotne często to nie brak instrumentów prawnych, ale brak wiedzy sprawia, że niektóre domowe dramaty kończa się śmiercią.
Senatorzy podkreślali, że celem ustawy nie jest tylko karanie po fakcie, ale także zapobieganie – przez edukację, czujność i systemowe wsparcie. Kobieta ma w końcu przestać być tylko statystyką w raporcie – ma stać się osobą, której wolność i życie państwo realnie chroni.
A co z facetami?
No właśnie. Gdy opadły brawa w Senacie, zaczęła się inna dyskusja – ta, która toczy się w komentarzach, na forach, w codziennych rozmowach. Znaleźli się mężczyźni, którzy czują się tą ustawą pominięci.
„A jeśli kobieta zabije mężczyznę z nienawiści?” – pytają. „Dlaczego tylko jedna płeć ma dostać ochronę z najwyższego paragrafu?” – dodają. Dla niektórych ta zmiana jest symbolem nierównego traktowania, dla innych wręcz pogwałceniem zasady, że prawo ma być ślepe.
Tyle że zwolennicy reformy mają w dłoni twarde liczby. Według danych włoskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, ponad połowa zabójstw w rodzinie dotyczy kobiet. Co więcej – często poprzedzają je miesiące, a nawet lata przemocy, która była zgłaszana, ale ignorowana.
Dlatego – jak przekonują autorzy ustawy – nie chodzi o to, by kogokolwiek faworyzować. Chodzi o to, żeby zareagować na realny problem.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Donald Trump w łóżku z Szatanem. „South Park” znów jedzie po bandzie

Battlefield 6 na horyzoncie [TRAILER]

Tede dissuje Mesa: „Bawimy się na twojej stypie, Typie”. Starcie dwóch warszawskich weteranów!

Rodzina Tupaca wypaliła jego prochy w jointcie. Zapłacili za to milion dolarów

Wrocławska restauracja wprowadziła dopłatę za klimatyzację. Ile należy się za taki luksus?