Trenujcie szpagaty! Powstanie remake “Krwawego sportu”

Krwawy sport (1988) / reż. Newt Arnold / dystr. Warner Bros pictures
Amerykańskie kumite
Nic nie zapowiadało, że „Krwawy sport” z 1988 roku to będzie hitem. Podobnych filmów powstawały w tamtym okresie setki. Miał jednak z sobie to coś, co przyciągnęło miliony, a produkcja stała się trampoliną do wielkiej kariery Jeana-Claude’a Van Damme’a. Po trzech sequelach, które z oryginałem nie miały zbyt wiele wspólnego i były bardzo przeciętne, film czekał na swój wielki powrót. I teraz, po dekadach rozważań fanów, sprawa się rozwiązuje – wytwórnia A24 walczy o prawa do marki.
Krwawy sport od A24A24 ma jeden niepodważalny atut. Bardzo rzadko zdarza im się robić złe filmy. Każdy projekt jest tam doszlifowany, a kino dojrzałe, pytanie tylko jakim filmem miałby być nowy “Krwawy sport”? Wytwórnia kojarzona jest raczej z filmami artystycznymi, a nie z festyniarskim mordobiciem, przez co fani mogą się zastanawiać: Jak oni do tego podejdą?
Firma znana z wydawania artystycznych filmów jak „Moonlight” czy „Nieoszlifowane diamenty” ma przed sobą ogromne wyzwanie. Wybór młodego aktora do roli głównej i odpowiednie poprowadzenie akcji to tylko część zadania. Pytanie, czy nowa wersja spełni oczekiwania zarówno fanów oryginału, jak i nowych widzów, którzy oczekują czegoś więcej niż tylko brutalnych walk. Czas pokaże, czy A24 uda się stworzyć remake, który dorówna legendzie „Krwawego sportu”.
Na oficjalne ogłoszenie musimy poczekać. Ja jestem jednak bardzo spokojny. Inspiracje współczesnymi wojownikami w sportach walki leżą na każdym kroku, z czego zapewne twórcy skorzystają, a czas pokaże, czy A24 znajdzie sposób, aby brutalnością skraść nasze serca.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Trzęsienie ziemi u wybrzeży Kamczatki wywołało tsunami na Pacyfiku [WIDEO]

Rytuał Kambo kończy się dramatem. 37-latka walczy o zdrowie w poznańskim szpitalu

Nasz ulubiony horror-komediowy powraca!

Szef Starbucksa zarobił tyle, że przeciętny jego pracownik musiałby pracować na to od 4634 p.n.e

Kontrowersje wokół reklamy jeansów z udziałem Sydney Sweeney. Czy gloryfikuje ona niebieskookie blondynki?