Star Citizen – najdroższa gra świata dostępna za darmo. Arcydzieło czy scam?
Od kilkunastu lat twórcy Star Citizen zbierają fundusze na najbardziej ambitny kosmiczny symulator w historii. Projekt kosztował już ponad 845 milionów dolarów i nadal pozostaje w fazie alpha. Mimo to – gra od dawna jest grywalna, a teraz każdy może sprawdzić ją za darmo. Czy się zminiła? Przekonałem się osobiście.

Gra-marzenie, która wciąż się nie kończy
Star Citizen to wyjątkowe zjawisko w świecie gier. Projekt zapowiedziany wieki temu roku miał zrewolucjonizować gatunek space-simów – i po części mu się to udało. Gracze wcielają się w kosmicznych podróżników przemierzających olbrzymie, tętniące życiem uniwersum, gdzie mogą walczyć, handlować, eksplorować planety, wydobywać surowce czy po prostu żyć wśród gwiazd.
To, co miało wyróżniać Star Citizena, to skala, szczegółowość i swoboda działania. W jednej grze połączono elementy lotów kosmicznych, walki FPS, MMO i symulacji gospodarczej. Wszystko działa w czasie rzeczywistym, z udziałem tysięcy graczy i dynamiczną ekonomią.
Jednak mimo ogromnego rozmachu – Star Citizen wciąż oficjalnie nie wyszedł z fazy wczesnego dostępu. Gra jest aktywnie rozwijana, grywalna od lat, ale formalnej premiery nadal nie doczekała się. I choć wielu graczy spędziło w niej setki godzin, nie brakuje głosów, że to projekt, który nigdy się nie skończy – lub co gorsza, największy scam w historii gamingu.
13 lat crowdfundingu i 845 milionów dolarów
Warto zaznaczyć, że Star Citizen powstał dzięki rekordowej kampanii crowdfundingowej. Od 2012 roku projekt wsparło ponad 5,7 miliona osób, wpłacając w sumie ponad 845 milionów dolarów. To czyni grę najdroższym tytułem w historii – droższym niż łącznie wiele gier AAA, takich jak "Cyberpunk 2077", "GTA V" czy "Red Dead Redemption 2".
Pieniądze zbierano nie tylko przez darowizny, ale też przez sprzedaż wirtualnych statków – niektóre z nich kosztują setki euro. To zrodziło podejrzenia, że projekt bardziej przypomina maszynkę do zarabiania na najwierniejszych fanach niż rzeczywisty plan wydania skończonej gry.
Free Fly 2025 – Star Citizen za darmo
Jeśli chcesz sprawdzić samodzielnie, o co tyle szumu – teraz masz szansę. Od 2 do 14 lipca 2025 trwa wydarzenie Free Fly, podczas którego Star Citizen dostępny jest całkowicie za darmo. To nie jest wersja demo – to pełna, aktualna wersja gry, z dostępem do wybranych statków i zawartości.
W tym czasie możesz przejąć stery nad ośmioma kultowymi maszynami i doświadczyć wszystkiego, co gra ma do zaoferowania: od bitew w kosmosie, przez eksplorację, po transport i wydobycie surowców. Nowi gracze mogą skorzystać z programu przewodników, gdzie doświadczeni użytkownicy pomagają początkującym. Obie strony otrzymują nagrody – w tym unikalne malowania statków.
Fala banów i twarde stanowisko wobec oszustów
Równolegle z darmowym dostępem, twórcy ogłosili zmasowaną akcję przeciwko oszustom. Według oficjalnego komunikatu, ostatnio zauważono wzrost nadużyć – w tym wykorzystywania błędów gry. W odpowiedzi Cloud Imperium Games wprowadziło nowe zabezpieczenia oraz przeprowadziło szeroką falę banów.

Jak podkreślił Ulf Kürschner, szef społeczności, nawet działania podejmowane z ciekawości lub „dla dobra gry” mogą skończyć się blokadą konta. „Eksperymentowanie z exploitami, nawet w dobrej wierze, jest szkodliwe i nie będzie tolerowane” – zaznaczył w oświadczeniu. To pokazuje, że mimo nieukończonego stanu gry, zasady są już teraz egzekwowane jak w pełnoprawnym tytule.

Recenzja po latach – rozczarowująca symfonia chaosu
Mój powrót do Star Citizena przy Free Fly to mieszane uczucia. Z jednej strony – świat zapiera dech w piersiach, statki są świetnie zaprojektowane, a atmosfera eksploracji potrafi poruszyć. Z drugiej – podstawowe elementy rozgrywki wciąż są niedopracowane.
- Sterowanie i loty, które po 13 latach powinny być precyzyjne, są niedopracowane i „czuć, że coś działa jak beta”
- Optymalizacja – crashy serwerów i płynność gry daleko poniżej standardów (błędy, 30 FPS, znikające przedmioty) .
- Interfejs i tutoriale – nadal zbyt skomplikowane, wymagają spojrzenia w zewnętrzne poradniki.
- Monetyzacja – płatne ulepszenia wprowadzają podziały i utratę zaufania graczy .
Sumując: po tylu latach można by oczekiwać znacznie więcej. Niestety – Star Citizen nadal jest projektem, w którym ambicja przewyższa dopracowanie techniczne.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Rosyjskie drony udające ptaki – sprytna technologia na froncie

Rosjanie ostrzelali swój samolot pasażerski. Pomylili go z dronem

Chiński pociąg wyprzedza świat. Nowy rekord - 650 km/h w 7 sekund

Stare telefony komórkowe, które kosztują fortunę – sprawdź, czy nie masz tego modelu

Sławosz Uznański-Wiśniewski wyleciał w kosmos! Polski astronauta pomknął na orbitę w misji Ax-4