Najdroższa kawa świata w Dubaju. Filiżanka za prawie 3 tysiące pln!
W Dubaju kawa kosztuje tyle, co weekend w pięciogwiazdkowym hotelu. W Polsce za tę samą kwotę można by kupić ekspres, kilogram ziaren i zaprosić pół osiedla na poranną kawkę. Ale rekord to rekord - Roasters Specialty Coffee House właśnie trafiło do Księgi Guinnessa.

fot. Roasters
Dubajska kawa za 2500 dirhamów – czyli jak zaparzyć rekord
Niedawno w Dubaju padł nowy rekord Guinnessa: najdroższa filiżanka kawy na świecie została sprzedana za 2 500 dirhamów, czyli około 2 500-3 000 złotych, zależnie od kursu.
Tak, dobrze czytasz - za jedną filiżankę! Nie worek, nie prenumeratę, nie subskrypcję na rok. Jedną. Parzoną ręcznie filiżankę kawy!
Rekord padł w kawiarni Roasters Specialty Coffee House w Downtown Dubai. Właściciele twierdzą, że chodziło o „celebrację jakości i pasji”, ale internauci w komentarzach nie mieli wątpliwości: „Za tyle to musi parzyć sam George Clooney.”
Ziarno warte fortunę - co w tej kawie takiego wyjątkowego?
Po pierwsze - to nie byle jaka kawa, tylko Panamanian Geisha z farmy Hacienda La Esmeralda. Ziarno uchodzi za kawowy diament: ma kwiatowy aromat, nuty mango, bergamotki i... ceny jak za bursztynową komnatę.
Po drugie - metoda. Barista nie po prostu „robi kawę”. On celebruje rytuał: powolne nalewanie w dripperze V60, precyzyjna temperatura, ręczny czajnik, kryształowy kielich z Japonii (Edo Kiriko) i osobisty wykład o nutach smakowych. Niektórzy mówią, że to kawa, inni, że performance artystyczny.

Za tyle kawy można kupić… dużo kawy
Dla porównania: filiżanka espresso w warszawskiej kawiarni to około 12–15 zł; kawa rozpuszczalna w biurze to jakieś 1 zł, a Inka zbożowa? 8 zł za paczkę, która starcza na tydzień i nie stresuje portfela.
Za cenę jednej dubajskiej filiżanki można więc kupić 500 paczek Inki, 250 latte z sieciówki albo cały zestaw do parzenia kawy specialty w domu. Ale umówmy się - Guinnessa za to nie dostaniesz.
Dubaj: miasto, w którym kawa ma złote ziarenka
W Dubaju luksus jest sportem narodowym, więc rekord nie powinien dziwić. Mamy tu już złote lody, burgera z 24-karatową posypką i teraz kawę, którą pijesz z kielicha wartego więcej niż Twoje buty. Jak mówi współzałożyciel Roasters, Konstantin Harbuz, rekord to „symbol pasji i jakości”. I trudno się nie zgodzić, trzeba mieć pasję, by nalać komuś kawę za równowartość tygodniowych zakupów. Warto jednak przyznać - kawa z Roasters to nie zwykły napój. To połączenie sztuki, rzemiosła i luksusu. Ale gdybyś miał ją przypadkiem rozlać, to nie plama - to katastrofa finansowa.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
Szybcy i wściekli 11 jednak powstaną. Vin Diesel znów dopina swego
Najmniejsza "kawalerka” w Warszawie doprowadziła internet do furii. Klitka za 280 tysięcy złotych?!
Urząd skarbowy wziął się za Polki zarabiające na „niebieskiej platformie”
Rambo spod Wrocławia - przez 2 lata ukrywał się w leśnym szałasie
Znaleziono gniazdo snajperskie z widokiem na Air Force One Trumpa

