Chrom, zapach benzyny i zazdrosne spojrzenia – magia klasyków
Auto klasyczne to marzenie wielu miłośników motoryzacji w każdym wieku. Wspomnienie lat minionych, lokata kapitału, nostalgiczna odskocznia od szarej codzienności. Powodów chęci posiadania jest wiele. W porządku, ale jak dobrze kupić pierwszego youngtimera?

Któż z nas nie zachwyca się mknącymi przez ulice polskich miast i wsi w słoneczny, letni dzień autami klasycznymi? Kto z nas choć przez moment nie zamarzy o tym, by właśnie taki wóz postawić w swoim garażu i od czasu do czasu przejechać się nim wzbudzając podziw i zazdrość przechodniów? No właśnie. Nieobeznani z tematem nowicjusze mogą myśleć, że posiadanie klasycznego auta wiąże się z samymi przyjemnymi chwilami. Zloty, spotkania miłośników klasycznej motoryzacji są organizowane dziś w każdym większym mieście. Podobnie jest z rajdami turystycznymi, które zwłaszcza w ostatnich latach zdobywają ogromną popularność. To wszystko sprawia, że bardzo łatwo w pośpiechu i przypływie emocji podjąć decyzję o zakupie pierwszego w życiu klasycznego auta. Decyzję, której szybko możemy pożałować.
Portfel kontra pasja – czyli jak nie zbankrutować na starociach
Od czego zatem zacząć przygotowania do zakupu swojego pierwszego w życiu wymarzonego, kilkudziesięcioletniego samochodu? Przede wszystkim od określenia budżetu. Tutaj szczególnie ważne jest to, by nie wydawać zgromadzonych pieniędzy do ostatniej złotówki. Każde auto używane wymaga poniesienia jakiegoś nakładu. Czasem będzie to serwis olejowo-filtrowy, czasem będzie trzeba wymienić opony lub hamulce. Kiedy indziej, coś naprawić. W przypadku auta klasycznego, założenie marginesu na czynności obsługowe i naprawy po zakupie, jest kluczowe.
Kolejny dylemat - kupić pojazd w jak najlepszym stanie (drożej), czy szukać tańszej okazji „do dopieszczenia”? To zależy. Przede wszystkim od cierpliwości, samozaparcia, często także własnych umiejętności w majsterkowaniu przy takim projekcie. Pamiętajmy, że zlecenie każdej czynności warsztatowi kosztuje. Często niemało. Uważam, że kupno auta do remontu, gdy ten remont zlecimy w 100% fachowcom, finalnie wyjdzie dużo drożej niż zakup egzemplarza w jak najlepszym stanie, w którym powyższe prace zostały już wykonane. Co innego, jeśli mamy czas i umiemy pewne rzeczy zrobić samemu. Wtedy można dużo oszczędzić i taki zakup może mieć sens. Zwróćmy wszakże uwagę na to, ile jest ogłoszeń samochodów „do dokończenia”. Ich właścicieli najczęściej pokonały koszty, brak czasu i/lub brak cierpliwości do fachowców, czy poszukiwania części na własną rękę. To wszystko sprawiło, że projektu nie udało się doprowadzić do końca. Warto też wspomnieć, że kapitalny remont nie każdego auta ma sens ekonomiczny. Radziłbym każdy przypadek skonsultować z osobami, które miały z tą materią już do czynienia.
Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że posiadanie klasyka to nie sama przyjemność, ale też obowiązki. Samochód, który jest bardzo mało używany także wymaga troski, a czasem potrzebuje jej więcej niż wóz, którym jeździmy na co dzień. Okresowa wymiana płynów to czynność, którą trzeba regularnie wykonywać także w autach używanych sporadycznie. To samo dotyczy wymiany opon, które starzeją się, niezależnie od przebiegu. W wozie weekendowym mogą pojawić się wycieki - kilkudziesięcioletnie uszczelki raz na jakiś czas trzeba wymienić. To samo dotyczy akumulatora. Pół biedy, jeśli samochód jest prosty i na czas jego nieużywania prąd po prostu możemy odłączyć. Nie zawsze jednak to jest dobre rozwiązanie. Czasami lepiej jest podłączyć kondycjoner, który będzie utrzymywał baterię zawsze w odpowiednim stanie naładowania. Dotyczy to zwłaszcza samochodów z rozbudowanymi systemami elektronicznymi, a takich nie brakuje wśród klasyków. Tu dochodzimy do kolejnej sprawy - garaż. Nie każdy ma dostęp do gniazdka elektrycznego. A prawie każdy kosztuje. Comiesięczne rachunki za jego wynajem powinniśmy wziąć pod uwagę planując zakup klasycznego wozu.
Klasyk – przepustka do innego świata
Pytacie w listach: panie Adamie, ale jakie auto klasyczne kupić? Tu kierowałbym się oczywiście motoryzacyjnym gustem, ale też stanem danego egzemplarza. Jeden lubi klasyki z PRL-u. Inny jest fanem aut niemieckich. Jeszcze ktoś inny - japońskich. Jeżeli przy poszukiwaniach tego pierwszego, weźmiecie sobie do serca to, co napisałem powyżej, będzie wam łatwiej podjąć decyzję. Ogłoszeń i ofert jest całe mnóstwo. Grup miłośników konkretnych marek i modeli - jeszcze więcej. Warto tam zasięgnąć opinii o danym egzemplarzu. Może ktoś obeznany z interesującym was typem samochodu pomoże w podjęciu decyzji?
Niezależnie od tego, jaki wóz kupicie, życzę wam z całego serca, by stał się on dla was pięknym urozmaiceniem motoryzacyjnego życia. Chwile spędzone za kierownicą klasyka zwykle są niezapomniane. Wielokrotnie dzięki wejściu do tego świata poznajesz ludzi, którzy zostają przy tobie na długie lata. I o to chyba w tym wszystkim chodzi!
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!