Jak przeżyć pierwszy dzień na siłowni i nie stać się obiektem żartów?

Wejście na siłownię
Pierwszy krok do wnętrza tej “świątyni” to już wyzwanie. Wchodzisz, kupujesz karnet lub jeżeli masz taką możliwość, odbijasz się swoją benefitową kartą, którą dostałeś od szefa pół roku temu. Już po kilku krokach zdajesz sobie sprawę, że wszystko jest takie… duże. I ciche. Tak bardzo ciche, że słychać tylko odgłos swoich własnych myśli: „Co ja tu właściwie robię?”. Wokół ciebie wszyscy pracują na pełnych obrotach. Na bieżni, na rowerze, na skakance. Ty tymczasem stoisz jak poparzony i próbujesz wczytać instrukcje na jednym z tych dziwnych urządzeń, które wyglądają jak zaprojektowane przez inżyniera Ferrari. I zastanawiasz się, co autor miał na myśli?
Jak nie zrobić z siebie idioty?
Po pierwsze nie przejmuj się. Diabeł fitnessu nie taki straszny jak go malują. Nawet jeżeli po spojrzeniu na maszyny, nie wiesz, co z nimi zrobić, a ich wygląd przywodzi Ci na myśl filmy science-fiction z końca lat 90, to pamiętaj że każdy od czegoś zaczynał. Obserwuj i staraj się analizować. Większość maszyn ma napisane, które partie ciała ćwiczą. Podpatrz jak ćwiczą inni i naśladuj. Musisz skojarzyć szybko te strefy. Najczęściej na siłowniach mamy do czynienia ze strefami: maszyn, cardio i wolnych ciężarów. Wszystkie te trzy strefy pozwolą Ci popracować nad swoją sylwetką.
Jeżeli zależy Ci na zrzuceniu wagi, zaczynaj trening od cardio, możesz poświęcić na to całą jednostkę, ale jeżeli chcesz później pomachać żelazem (co serdecznie rekomenduję) to 10 minut bieżni w zupełności wystarczy. Pamiętaj, że kluczem do schudnięcia jest deficyt kaloryczny, ale potrzebujesz treningu siłowego, aby nie stracić swoich ukrytych pod warstwą zimowego tłuszczyku, mięśni.
Dźwiganie ciężarów
Uwierz mi, wielkie chłopy na siłowni są na tyle zapatrzeni w siebie, że nie mają czasu oceniać innych. Nie krępuj się, przypatruj się i spróbuj ich naśladować. Pamiętaj o technice. Nie wykonasz dobrze ćwiczenia, gdy weźmiesz za duży ciężar. Wiem, wiem, każdy chciałby dźwigać jak najwięcej, ale do wszstkiego dojdziesz swoją ciężką pracą. Skup się na technice.
Zjawisko "kto tu jest nowy"?
A teraz pojawia się prawdziwy test: moment, w którym ktoś zauważy, że jesteś nowy. Nagle cały świat siłowni zwraca na ciebie uwagę – przynajmniej masz wrażenie, że tak jest. A naprawde tak nie jest. Nie ważne czy to siłownia, czy klub sportów walki. Każdy, kto liznął trochę świata sportu, wie jak ciężko jest zacząć i nie zacznie cię oceniać.
Jeżeli chcesz wdrożyć się szybciej - zatrudnij trenera personalnego, który wszystko ci pokaże. Protipem jest też zacząć trenować z kimś bardziej doświadczonym. Rozejrzyj się dookoła, może twój kumpel z pracy chodzi na siłownie i weźmie cię ze sobą. Trening to proces. Na początku nie będzie łatwo, ale sukces nie przychodzi z dnia na dzień. Kluczem do sukcesu na siłowni jest regularność. Z biegiem czasu nie będziesz już myśleć, jak nie wyglądać głupio, bo stanie się to dla ciebie naturalne. Wszystko jest dla ludzi i każdy kiedyś zaczynał.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Po nazwisku i po pysku - czyli jak Robert Ruchała wytłumaczył kolegom z oktagonu znaczenie swojego nazwiska

Run It Straight – brutalna „sportowa” nowość , która podbija internet i wywołuje niepokój ekspertów

80-latek ukończył najtrudniejszy maraton świata. Przebiegł 217 km, w tym część przez Dolinę Śmierci

Trump wziął sobie mistrzowski Puchar. Nikogo z piłkarzy o zdanie nie pytał…

Top 10 najlepiej zarabiających sportowców świata