Diogo Jota nie żyje – tragiczny wypadek piłkarza Liverpoolu i Reprezentacji Portugalii
Diogo Jota - piłkarz Liverpoolu i reprezentant Portugalii, zginął w wypadku samochodowym w Hiszpanii. Miał 28 lat, zostawił żonę i trójkę dzieci. Z zawodnikiem jechał jego brat.

Auto piłkarza stanęło w płomieniach
Wszystko wydarzyło się nocą, na autostradzie A-52 niedaleko Zamory. Samochód, którym podróżował Jota i jego brat, nagle wypadł z trasy i momentalnie stanął w płomieniach. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, nie mieli złudzeń – w środku nikogo nie dało się uratować. Ciała doszczętnie spalone. Dopiero po dłuższej chwili potwierdzono, że autem podróżował Diogo Jota oraz jego młodszy brat - Adre.
Niestety to nie plotka
Hiszpańska stacja Cadena SER rzuciła szokujący komunikat – "Diogo Jota zginął w wypadku". I jak to zwykle bywa – wszyscy liczyli, że może to pomyłka, może ktoś przekręcił nazwisko, może… Ale zaraz potem przyszły kolejne potwierdzenia: Marca, TVE, „The Times”, Sky Sports.
Chłopak, który miał przed sobą całe życie
Jota to nie był typowy „grajek”. Walczył, kiwał, strzelał i znakomicie grał głową. W Liverpoolu nie zawsze miał pierwszy skład, ale kiedy wchodził, robił różnicę. W reprezentacji Portugalii również. Jednak najgorsze jest to, że zostawił tutaj żonę i trójkę dzieci i to w momencie, który miał być dla tej rodziny ogromnym szczęściem. Diogo Jota i jego małżonka Rute Cradoso pobrali się 22 czerwca 2025 r., a więc kilkanaście dni przed tragicznym wypadkiem.
fot. Diogo Jota / Instagram
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Run It Straight – brutalna „sportowa” nowość , która podbija internet i wywołuje niepokój ekspertów

Top 10 najlepiej zarabiających sportowców świata

Agata Sitko – najsilniejsza osoba na globie jest Polką?

Piętnastoletni chłopcy niechcący ośmieszyli seniorską kadrę kobiet. Wygrali 7:1

Nowy kontrakt Cristiano Ronaldo powala. Jak można zarabiać tyle pieniędzy?