Szukaj

MOTO Prokuratura umorzyła sprawę kierowcy, który jechał ponad 350 km/h przez Warszawę

Prokuratura umorzyła sprawę kierowcy, który jechał ponad 350 km/h przez Warszawę

CKM
18.07.2025
Kopiuj link

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie pirata drogowego, który pędził przez Warszawę z prędkością ponad 350 km/h, trzymając w dłoni telefon. Sprawdźcie, jak swoją decyzję argumentowali śledczy.

iStock-1226804280

Zamienili karę więzienia na mandat?

Jak podaje RMF FM, warszawska prokuratura z dzielnicy Ochota uznała, że kierowca – choć faktycznie przekroczył granice prędkości, rozsądku i wyobraźni – nie stworzył „bezpośredniego zagrożenia” dla życia i zdrowia. Śledztwo więc umarło śmiercią naturalną, a sprawa została przekazana w ręce policji jako wykroczenie. Oznacza to, że zamiast kary więzienia, kierowcy grozi co najwyżej wysoki mandat. 

 

To nie był tor testowy, to była zwykła droga

Przypomnijmy: pod koniec czerwca mężczyzna opublikował film, na którym pędzi ekspresową trasą S79 z prędkością bliską 400 km/h, trzymając telefon w jednej ręce. Po fali oburzenia ze strony internatuów został zatrzymany, usłyszał zarzuty i stracił prawo jazdy. Ale po przesłuchaniu wraz ze swoim kompanem został zwolniony.

Teraz prokuratura tłumaczy, że w rzeczywistości auto jechało „kilkadziesiąt kilometrów mniej”, a licznik został celowo zmanipulowany. Jak? Kierowca miał zamontować specjalną nakładkę pokazującą zawyżoną prędkość. Pytanie tylko — czy to poprawia sytuację? Czy 300–340 km/h na polskich drogach to już nie problem?

Decyzja śledczych może budzić oburzenie

Jeśli ktoś miał nadzieję, że wreszcie usłyszmy „dość”, to niestety, ale dostał zimny prysznic. Czy naprawdę musimy poczekać, aż znowu ktoś zginie, by uznać takie popisy za przestępstwo, a nie tylko internetowy wygłup?

Kiedy kierowca przekracza dozwoloną prędkość o 250 km/h i dokumentuje to jak vlog z wycieczki, nie może się to kończyć mandatem jak za brak świateł. To powinien być sygnał alarmowy, nie tylko dla służb, ale też dla całego społeczeństwa.

Jeżeli jest jasny sygnał, że „to tylko wykroczenie”, to jutro ktoś znowu może wsiąść za kółko i wykonać podobne popisy. W najlepszym wypadku nic się nikomu nie stanie – a w najgorszym? Wpadnie na rodzinę jadącą na wakacje. I wtedy będzie już za późno.

Autor CKM
Źródło RMF FM
Data dodania 18.07.2025
Aktualizacja 19.07.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.