Po 2030 roku nie będzie można wziąć leasingu na auto z silnikiem spalinowym? UE szykuje rewolucje
Bruksela znów próbuje „naprawić świat”, tym razem za sprawą naszych samochodów. Według informacji Bilda - od 2030 roku będzie można zapomnieć o wzięciu leasingu na benzyniaka lub diesla. Czy ta próba osiągnięcia sukcesu klimatycznego kosztem przedsiębierców to na pewno dobry pomysł?

Prąd zamiast paliwa
Plan Komisji Europejskiej jest prosty: od 1 stycznia 2030 r. żadna firma ani wypożyczalnia nie zarejestruje nowego auta spalinowego. W teorii będzie to piękny gest proekologiczny. W praktyce – zamach na 60% europejskiego rynku nowych aut, czyli jakieś 6 milionów pojazdów rocznie. Do tego przypomnijmy – od 2035 r. i tak ma wejść w życie zakaz sprzedaży wszystkich nowych aut spalinowych w UE.
Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, wyższe koszty. Elektryk kosztuje średnio o 30–40% więcej niż benzyniak. Kiedy wszystkie firmy będą kupować wyłącznie takie auta, ktoś zapłaci za to rachunek i nie będzie to Ursula von der Leyen – tylko my, klienci.
Do tego dochodzi fakt, że w wielu regionach Europy infrastruktura ładowania jest nadal żałośnie słaba. Dlatego przedsiębiorcy prowadzący jednoosobowe działalności, a także duże firmy będą musiały sobie zapewnić dostęp do ładowarek elektrycznych. Bez tego ciężko będzie wziąć auto w leasing i tym samym wrzucić sobie je w koszty, a nie ma co się oszukiwać - jest to niesamowicie opłacalne.
Czy to w ogóle przejdzie?
Projekt ma trafić do Parlamentu Europejskiego i Rady UE pod koniec lata 2025 r. Już teraz wiadomo, że spotka się z potężnym oporem ze strony wielu krajów – od Warszawy, przez Pragę, aż po Madryt. Już teraz temu pomysłowi sprzeciwiają się nawet entuzjaści elektromobilności. Takie nagłe zmiany mogą przynieś odwrotny skutek od zamierzonego. Firmy zamiast nowych aut z silnikami spalinowymi będą kupować starsze pojazdy, które jeszcze bardziej kopcą.
Na ten moment przedsiębiorcy i firmy motoryzacyjne pozostają w zawieszeniu. Ale jedno jest pewne w 2029 roku może zostać odnotowana rekordowa liczba pojazdów z silnikami spalinowymi, które zostały wzięte na leasing. Nie ma co się oszukiwać dla wielu przedsiębiorców pojazdy spalinowe nie tylko są tańsze, ale przede wszystkim bardziej praktyczne.
Unia Europejska jak zwykle chce dobrze, ale wychodzi, jak wychodzi. Zakaz leasingu aut spalinowych od 2030 roku brzmi jak wielka ekologiczna rewolucja, ale odczują to przede wszystkim konsumenci.
W końcu jak przedsiębiorca ponosi wyższe koszty, to zazwyczaj szuka pieniędzy u swoich klientów. Przy czym osoby na jednoosobowej działalności, pracują często na B2B i mogą mieć problem, bo tu tak łatwo nie będzie z podniesieniem wynagrodzenia.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Problemy z chińskim autem elektrycznym. Kierowcy ostrzegają: zawieszenie nie wytrzymuje 40 tys. km

Na hulajnodze i rowerze tylko w kasku! Właśnie zapadła decyzja

Lamborghini Temerario. Pokaz gwiazdy śmierci

Kierowca Mercedesa przez kilka dni terroryzował autostradę A4. Trafił do szpitala psychiatrycznego

Czy na pewno można prowadzić auto po piwie bezalkoholowym?