Chiny vs USA: Elektryczna rewolucja już się odbyła. Lider jest tylko jeden.
Jeszcze dekadę temu nikt przy zdrowych zmysłach nie postawiłby dolara (ani juana) na to, że Chiny staną się centrum nowoczesnej motoryzacji. To Ameryka miała Teslę, to Ameryka miała innych Elonów, Dolinę Krzemową i całą tę aurę innowacyjnego geniuszu. A dziś? Dziś USA patrzy, jak Chiny połknęły elektryczną motoryzację w całości – i właśnie zaczynają trawić resztę świata.

Chiński samochód, który jedzie do Europy szybciej niż Tesla do stówki.
Chińczycy nie tylko produkują najwięcej samochodów elektrycznych na świecie. Oni tworzą cały ekosystem – od kopalni litu i fabryk baterii, przez gigafabryki ogniw, aż po całe marki, których jeszcze nie znasz, ale już za chwilę poznasz. BYD, NIO, Xpeng, Zeekr, Li Auto – to nie są już tylko “chińskie odpowiedniki Tesli”. To realna konkurencja, a w niektórych przypadkach – liderzy technologii.
W 2024 roku Chiny wyprodukowały około 6,8 miliona samochodów elektrycznych – co stanowi ponad 60% globalnej produkcji EV (źródło: IEA, Międzynarodowa Agencja Energii). Dla porównania, Tesla sprzedała w tym samym roku około 1,3 miliona aut na całym świecie.
BYD (Build Your Dreams) w 2023 roku sprzedało ponad 1,86 miliona samochodów elektrycznych, wyprzedzając Teslę pod względem wolumenu (Tesla: około 1,31 mln). BYD ma w ofercie zarówno tanie modele miejskie, jak i luksusowe limuzyny, które już jeżdżą po europejskich drogach, np. w Niemczech i Norwegii.
USA? Zostało w tyle i goni, ale jakby na ręcznym
Tesla to nadal symbol i lider technologiczny, ale samotny. Amerykański przemysł samochodowy jako całość nie nadążył. Tradycyjne koncerny, takie jak Ford i GM, które w 2023 roku wyprodukowały łącznie około 400 tysięcy elektrycznych samochodów, są w tyle za chińską ekspansją.
Do tego dochodzi problem infrastruktury – podczas gdy Chiny mają ponad 2 miliony publicznych punktów ładowania(to około 3 razy więcej niż USA, które dysponują ok. 700 tysiącami punktów, według raportu EV Charging Association 2024), przejazd dłuższych tras jest tam znacznie prostszy i szybszy.
Kto rządzi baterią, ten rządzi światem
Bateria to nowa ropa, a Chiny kontrolują ponad 70% światowej produkcji ogniw litowo-jonowych (dane z Benchmark Mineral Intelligence, 2024). Co więcej, kontrolują ponad 60% światowego rynku litu, kobaltu i niklu – kluczowych surowców do produkcji akumulatorów.
W 2023 roku chińskie firmy, takie jak CATL i BYD, wyprodukowały łącznie baterie o łącznej pojemności przekraczającej 400 GWh. Dla porównania, amerykańskie zdolności produkcyjne baterii to mniej niż 100 GWh, co oznacza, że USA jest daleko w tyle pod względem skali produkcji.
Cichy lider, który krzyczy miliardami
Chiński styl dominacji nie przypomina amerykańskiego show – to metodyczny marsz: budujemy, skalujemy, eksportujemy. Europa zaczyna otwierać drzwi chińskim producentom, choć z pewnym niepokojem. Tymczasem USA próbują ratować sytuację cłami i ulgami podatkowymi (np. amerykański pakiet Inflation Reduction Act z 2022 roku przewiduje miliardy dolarów wsparcia dla produkcji EV i baterii), ale na razie to walka o dogonienie lidera.
Puenta? To już nie jest wyścig. To nowy porządek.
W wojnie o elektromobilność Chiny nie tylko są liderem. One piszą reguły gry. USA musi dziś grać w grę, której zasad nie ustalało – i na którą nie jest do końca przygotowane.
Nie chodzi już o to, kto wymyślił Teslę. Chodzi o to, kto zrobi miliony "tesli" rocznie i sprzeda je całemu światu.
I wygląda na to, że to właśnie Chiny odpowiedziały na to pytanie pierwsze – i najgłośniej.

Ile osób mógł pomieścić Maluch? Historia jednego z najbardziej kultowych polskich aut

Sportowy SUV od Skody - poznajcie Skodę Enyaq RS

Robert Kubica wygrywa 24h Le Mans – to lekcja, że ‘niemożliwe’ istnieje tylko w słowniku słabych

Niewidzialne systemy kontroli na drogach

GOPR rozpoczyna testy jednoosobowego pojazdu latającego. Sprawdź, co potrafi Jetson One