Chciał zaoszczędzić, więc zamontował fotowoltaikę na Tesli
Elon Musk pewnie myśli że: Na świecie są dwa typy ludzi –- ci, którzy marzą o Tesli, i ci, którzy już ją mają i zastanawiają się, jak nie zbankrutować na ładowaniu. Pewien YouTuber, należący do tej drugiej grupy, postanowił sprawdzić, czy da się oszukać system i ładować Model 3… słońcem.

Teoria i praktyka rzadko idą w parze
Eksperyment wyglądał całkiem poważnie: dach solarny oparty na przenośnym systemie Bluetti, do tego panele o mocy 120 W podłączone do stacji zasilającej. Wszystko ustawione, by Tesla łapała darmową energię, nawet podczas jazdy. Brzmi jak science fiction w wydaniu garażowym.
Efekt? Zaledwie siedem mil dodatkowego zasięgu po całym dniu „ładowania”. W praktyce około jednej mili na godzinę w najlepszym słońcu. I to pod warunkiem, że samochód był co chwilę przestawiany, bo każdy cień – gałąź, chmura, cień sąsiada – dramatycznie obniżał efektywność.
Fiasko
Czyli – tak, Tesla się ładowała, ale tylko symbolicznie. Mężczyzna zaoszczędził może pięćdziesiąt centów, co starczyłoby najwyżej na gumę do żucia w amerykańskim supermarkecie.
Ale czy to oznacza, że pomysł był porażką? Absolutnie nie. Bo w takich eksperymentach nie chodzi wyłącznie o wynik, ale o pokazanie, że coś może działać, choćby w minimalnym stopniu. Że przyszłość, w której auta elektryczne same zbierają energię z otoczenia, wcale nie jest tak odległa.
Na razie to bardziej zabawka dla entuzjastów niż realna alternatywa dla ładowarek. Bluetti lepiej sprawdzi się w kamperze na biwaku niż w Tesli na autostradzie. Ale kto wie – może za kilka lat technologia dogoni marzenia i każdy elektryk będzie miał swój solarny dach, dzięki któremu na darmo przejedziemy nie siedem, a siedemdziesiąt mil?
Na razie pozostaje nam patrzeć z sympatią na takich „wynalazców” i przyznać, że gdyby nie ich szalone pomysły, postęp miałby dużo wolniejsze tempo.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Zmiany w przepisach, które obejmują kamerki samochodowe. Chodzi o mandat wynoszący do 20 tysięcy złotych

Najniższy samochód na świecie? Honda znana jako Banana Peel robi wrażenie!

Najszybsze lambo w historii. Poznajcie Lamborghini Fenomeno

Na hulajnodze i rowerze tylko w kasku! Właśnie zapadła decyzja

Kierowca Mercedesa przez kilka dni terroryzował autostradę A4. Trafił do szpitala psychiatrycznego