Szukaj

LIFESTYLE Uciekinier powraca! Czy nowa wersja thrillera Stephena Kinga przebije wersję z Arnoldem Schwarzeneggerem?

Uciekinier powraca! Czy nowa wersja thrillera Stephena Kinga przebije wersję z Arnoldem Schwarzeneggerem?

CKM / fot. mat. prasowe
14.10.2025
Kopiuj link

Stephen King znów trafia na wielki ekran, ale tym razem jego historia dostała zupełnie nowe oblicze. „Uciekinier” - kultowa powieść mistrza grozy, którą w latach 80. zekranizowano z Arnoldem Schwarzeneggerem - powraca w nowej, bardziej mrocznej i realistycznej wersji. 

running-man2

Film trafi do kin w 2026 roku, a pierwsze zwiastuny zdradzają jedno: zapomnijcie o kiczowatych neonach i przesadnym heroizmie. Teraz to kino, które uderza w czułe punkty współczesności.

Nowa wizja, nowy reżyser, nowy bohater

Za nową adaptację odpowiada Edgar Wright (twórca „Baby Drivera” i „Last Night in Soho”), znany z perfekcyjnego wyczucia rytmu i stylu. Jego „Uciekinier” ma cel nie być widowiskową papką science fiction, lecz mocnym thrillerem społecznym z futurystycznym twistem.

W roli głównej wystąpi Glen Powell, który w ostatnich latach szturmem podbił Hollywood dzięki rolom w „Top Gun: Maverick” i „Hit Man”. Tym razem wcieli się w Bena Richardsa - mężczyznę z klasy robotniczej, który desperacko potrzebuje pieniędzy na leczenie chorej córki. Gdy decyduje się wziąć udział w najpopularniejszym programie telewizyjnym świata - brutalnym reality show, w którym stawką jest życie - rozpoczyna się śmiertelna gra z systemem.

Show, które ogląda cały świat

W wizji Wrighta „Uciekinier” to nie tylko historia o przetrwaniu, ale też ostrzeżenie przed społeczeństwem uzależnionym od przemocy i mediów. W filmowym świecie każdy krok uczestników morderczego programu jest transmitowany na żywo, a publiczność nie może oderwać oczu od krwawego spektaklu.

Ben Richards, wbrew zamiarom producenta (granego przez Josha Brolina), staje się nie bohaterem, a symbolem buntu przeciwko cynicznemu systemowi rozrywki. Z każdym dniem rośnie jego popularność – i liczba osób, które chcą, by przetrwał.

Mniej akcji, więcej emocji i napięcia

Nowy „Uciekinier” ma mieć zdecydowanie inny ton niż wersja z 1987 roku. Zamiast krzykliwego science fiction rodem z VHS-ów, Wright stawia na realizm, napięcie i społeczną refleksję. Świat przedstawiony przypomina raczej ponurą wizję przyszłości znaną z „Black Mirror” czy „Igrzysk śmierci”, gdzie granica między widowiskiem a moralnym upadkiem dawno się zatarła.

Nowy zwiastun sugeruje chłodną, surową estetykę - metal, beton, ekrany LED i ciszę przerywaną oddechem uciekającego człowieka. To kino, które zamiast bawić, zadaje pytania: ile jesteśmy w stanie poświęcić dla sławy i jak daleko media mogą się posunąć w pogoni za oglądalnością?

Film „Uciekinier” trafi do kin w 2026 roku, a wszystko wskazuje na to, że może być jednym z najbardziej komentowanych tytułów sezonu. Edgar Wright zapowiada produkcję wierniejszą książkowemu oryginałowi, co powinno ucieszyć fanów Stephena Kinga. Jedno jest pewne - jeśli w latach 80. „Uciekinier” był widowiskiem o przetrwaniu w telewizyjnym piekle, to teraz stanie się lustrem naszych czasów. Lustrem, w którym niekoniecznie chcemy się przeglądać.

running-man1
Autor CKM / fot. mat. prasowe
Źródło -
Data dodania 14.10.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.