Polak z nagrodą Ig Nobla! Nasz naukowiec skupił się na badaniu narcyzmu
Polski psycholog wszedł na scenę w Bostonie i zgarnął jedną z najbardziej rozpoznawalnych „niepoważnych” nagród w nauce. Ceremonia była jak zawsze szalona, natomiast badania przeprowadzone przez prof. Marcina Zajenkowskiego są jak najbardziej poważne.

fot. Improbable Research/YouTube (prof. Marcin Zajenkowski z lewej)
Polskie nazwisko na liście zwycięzców Ig Nobla
Laureatami w kategorii psychologii zostali prof. Marcin Zajenkowski z Uniwersytetu Warszawskiego oraz dr Gilles E. Gignac z Uniwersytetu Zachodniej Australii. Doceniono ich za sprawdzenie, co się dzieje, kiedy powiesz komuś, że jest inteligentny. Wyszło im, że wtedy krótkotrwale rośnie „narcystyczne poczucie wyjątkowości” i samoocena własnego IQ. Natomiast negatywna opinia na temat czyjejś inteligencji działa odwrotnie. Brzmi jak banał? Pewnie tak, ale dopiero twarde dane, skrojone wskaźniki i kontrolowane warunki pokazują, jak silny bywa ten efekt.
Żeby było ciekawiej - duet Zajenkowski–Gignac badał też szersze niuanse relacji inteligencji z narcyzmem. Opracowali hipotezę „frustrowanego narcyza”, według której wyższa inteligencja może zmniejszać ryzyko wejścia w agresywno-rywalizacyjną odsłonę narcyzmu. Były więc to konkretne badania, na temat ciekawych i istotnych kwestii – w końcu każdy z nas ma coś z narcyza.
Czym jest w ogóle Ig Nobel?
Ig Nobel to żartobliwy „młodszy brat” Nobla, zajmujący się nagradzaniem badań, które najpierw bawią, a potem każą się zastanowić. W tegorocznej edycji przedstawione zostały, chociażby krowy „w zebrę”, mleko matek po czosnku, fizyka sosu do cacio e pepe czy wpływ alkoholu na płynność mówienia w obcym języku. Może z pozoru brzmi to absurdalnie, ale za wszystkim stoją realne eksperymenty i publikacje.
Sama gala trzymała poziom spektaklu, a w oprawie przewidziano mini-operetki z udziałem prawdziwych noblistów, którzy tradycyjnie wręczają statuetki. Krótkie, 24-sekundowe „wykłady” laureatów i zalew papierowych samolotów na scenę przypominał, że nauka nie zawsze musi być nadęta, żeby była poważna.
Natomiast praca polskiego badacza pokazuje, że jeżeli powie się komuś, że „jest genialny”, ryzykuje się tym samym, że zamiast dalszej pracy nad rozwojem, urośnie mu przekonanie o jego wyjątkowości. Jeśli natomiast zbyt ostro się kogoś skrytykuje, można wywołać zaniżoną samoocenę i podciąć skrzydła na dobre. Ig Nobel nie nagradza kuriozalnych badań dla „beki” ,tylko żeby pokazać, że mogą one skłaniać do przewrotnych wniosków o nas samych. Natomiast fakt, że naukowcy potrafią zaprezentować to z humorem przed publicznością, tylko nakręca pozytywny odbiór tej inicjatywy.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Czy nowe "Psy" w wersji serialowej to dobry pomysł? Netflix i Władysław Pasikowski mieli rozpocząć prace

Policjantka pod kołdrą członka gangu kiboli. Usłyszała prokuratorskie zarzuty

Kolejny drogowy patostreamer na ulicach stolicy

Oto, co zrobiliby Polacy, gdyby napadła nas Rosja. W sondażu odpowiedziało ponad 1000 osób

Para nagrywała filmy pornograficzne na ulicach Gorzowa Wielkopolskiego. Mieszkańcy są oburzeni