fot. Netflix Polska

Jury w składzie: Dziarma, Bedoes 2115 oraz legendarny Sokół

W roli głównych selekcjonerów mamy Bedoesa 2115 (północ), DZIARMĘ (południe) i Sokoła (centrum), czyli skład, który nie tylko zna scenę od podszewki, ale też reprezentuje zupełnie inne style. Każdy z jurorów odpowiada za swój region i szuka tam młodych, głodnych sukcesu raperów.W programie pojawią się też Oki, Otsochodzi, Asster, Żabson, Włodi, Multi, Chivas, Sapi, Rosalie, Margaret, Kubi Producent i Zeppy Zep – cała plejada scenicznych gwiazd, które będą wspierać młodych zawodników.

Będą cyphery, będą featy, będą beaty – i to wszystko w jakościw najwyższej jakości produkcyjnej.

Po zwiastunie można mieć ochotę wyciągnąć stare teksty z zeszytu i nagrać demo. Netflix nie bawi się w półśrodki – montaż, energia i realizacja to poziom, który na pewno robi wrażenie.

500 kafli na stół. Dosłownie

Nagroda w programie to nie dyplom i uścisk dłoni prezesa, tylko konkretna gotówka – 500 000 złotych do wydania na karierę - rozwój, sprzęt, studio i klipy (ewentualnie bardzo mocny melanż).

Zwycięzca zostanie wybrany na podstawie nie tylko wokalu i tekstów, ale też występów, klipów i featu z legendą rapowej sceny. Brzmi jak marzenie? No to jeszcze dorzućmy teledysk z mainstreamowym raperem i już wiadomo, że to może być prawdziwa trampolina do dużej kariery.

Etapy programu – z ulicy do finału

14 maja rusza pierwszy blok – cztery odcinki z castingami i cypherami. Później 21 maja – trzy odcinki z prawdziwym mięsem: freestyle, teledyski, duety. A na deser 28 maja – finał, w którym trójka najlepszych zawalczy o te pół bańki.To zdecydowanie nie będzie program, gdzie można przeczekać w cieniu. Uczestnicy będą musieli wchodzić z buta, robić show i zostawić po sobie linijki, które zostaną w głowie.

Czy rap wraca do korzeni?

Niewątpliwie jest to projekt, który może dać szansę raperom z podziemia, by weszli z kopa w mainstream. Oczywiście nie jest to pierwsza tego typu próba w naszym kraju, ponieważ nieco starsi fani rapu na pewno pamiętają „Żywy rap”, który poza Arabem nie przyniósł postaci, które jakkolwiek odcisnęły piętno na polskiej scenie rapowej. Należy jednak zaznaczyć, że tym roku mogliśmy już zobaczyć podobne talent show. W programie Amazon Prime – „Rap Generation” początkujący raperzy byli oceniani przez Pezeta, Young Leosie oraz Malika Montanę. Pierwszą edycję tego programu wygrał Destro, który związał się kontraktem z Warner Music Poland. W „Nowym Rozdaniu” na pewno nie chodzi o to, żeby się podobać wszystkim. Chodzi o autentyczność, pazur i emocje. I jeśli choć jeden nowy MC wybije się dzięki temu programowi, to Netflix będzie mógł mieć satysfakcję. Chociaż era TikToka sprawiła, że obecnie wystarczy jeden chwytliwy kawałek i można w moment stać się viralem. Dlatego zdecydowanie młodzi raperzy mają teraz szersze możliwości, niż ich koledzy 10 czy 15 lat temu.