David Fincher reżyserem amerykańskiej wersji „Squid Game”?
David Fincher, mistrz mroku i psychologicznego napięcia ma pokierować amerykańskim spin-offem „Squid Game”. Odpowiadał m.in. za takie filmy jak Fight Club, Siedem czy Zodiak. Choć Koreańczycy zrobili to perfekcyjnie, to wygląda na to, że Amerykanie chcą dorzucić swoje trzy grosze, a pewnie nawet miliony dolarów i przebić oryginał.

fot. Netflix
Netflix szykuje „Squid Game: America”
Amerykański portal Deadline już w październiku ubiegłego roku nieoficjalnie informował, że Netflix i David Fincher pracują nad spin-offem "Squid Game". Sam reżyser miał objąć projekt jako producent wykonawczy i twórczy opiekun całego serialu.
Teraz, jak podaje World of Reel, sprawy weszły w fazę realizacji. Zdjęcia do „Squid Game: America” mają ruszyć już w grudniu 2025 roku w Los Angeles. Jest to niewątpliwie bardzo dobry moment, ponieważ pod koniec czerwca swoją premierę miał finałowy sezon tego kultowego serialu. Dlatego warto wykorzystać fakt, że ludzie są spragnieni kontynuacji serii.
Co wiemy o tym projekcie?
Na razie wiadomo niewiele – Netflix milczy. Ale pewne jest jedno: serial nie będzie tłumaczoną wersją, tylko osobną historią, rozgrywającą się w amerykańskich realiach.
Według Vanity Fair, projekt nosi roboczy tytuł „Squid Game: America”, choć nikt tego jeszcze oficjalnie nie przyklepał. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zobaczymy nową grupę desperatów grających o życie – tylko że zamiast koreańskich ciasteczek i zielonych dresów, być może dostaniemy klimat rodem z amerykańskiego przedmieścia z charakterystyczną dla Finchera nutą grozy.
Czy to ma prawo wypalić?
Ktoś może stwierdzić, że nie ma sensu odgrzewać tego w innej wersji językowej. Jednak świat od dekad karmi się remake’ami. Do tego ma zając się tym gość, który potrafi z thrilleru zrobić arcydzieło, to właśnie Fincher. Facet, który ze zbrodni robi poetycki majstersztyk. Dodajmy do tego fakt, że "Squid Game" to wciąż jedna z najchętniej oglądanych produkcji Netflixa w historii i już wiadomo, że nie odpuszczą tematu.
Forbes potwierdza, że Netflix traktuje ten projekt jako próbę budowy franczyzy na miarę MCU – z własnym uniwersum, odcinkami specjalnymi, a może nawet filmem.
A nam pozostaje tylko czekać z niecierpliwieniem na efekty. W końcu, kto by nie chciał obejrzeć gry o życie osadzonej w amerykańskich realiach? Najpewniej będzie to projekt z ogromną pompą, w którym nie zabraknie rozwiązań charakterystycznych dla Finchera. I to niech będzie najlepsza zapowiedź tego, co może się wydarzyć!
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

EA FC 26 zaprezentowane! Zobacz oficjalny zwiastun

Czy psy z ras niebezpiecznych powinny być ogólnodostępne?

Graliśmy w nową Twierdzę Krzyżowiec edycję ostateczną. Jest dobrze!

Zmarł Bas Tajpan – muzyk z Dąbrowy Górniczej miał 47 lat

"Stranger Things" dobiega końca – mamy pierwszy zwiastun finałowego sezonu