Awantura na korytarzu parlamentu. Senator PiS poniżył dziennikarkę TVP
Senator PiS Wojciech Skurkiewicz zaatakował dziennikarkę TVP Justynę Dobrosz. Powiedział, że kobieta ma "orzeszek w głowie" i zaczął szarpać za mikrofon umieszczony przy jej szyi. Kobieta alarmuje: Coraz częściej dziennikarze doświadczają w Sejmie przemocy.

Fot. KAPiF
Polityk PiS zaatakował dziennikarkę
Senator Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Wojciech Skurkiewicz rozmawiał z dziennikarką TVP Justyną Dobrosz-Oracz w gmachu parlamentu. Zaostrzona dyskusja dotyczyła współpracy Prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z autorytarnym przywódcą Rosji Władimirem Putinem. W pewnym momencie polityk PiS zaczął obrażać swoją rozmówczynię:
"Niech pani się nie zachowuje, jakby pani miała orzeszek w głowie, a nie mózg."
Po chwili mężczyzna wyciągnął rękę w kierunku dekoltu reporterki i zaczął szarpać za przymocowane do jej bluzki małe urządzenie do rejestrowania dźwięku. Agresywnym gestom towarzyszyły słowa przypominające groźby:
"Wyłączę pani ten mikrofon."
Dlaczego polityk PiS natarł na reporterkę?
Zdenerwowanie Skurkiewicza wywołała rozmowa na temat kontrowersyjnych ruchów Donalda Trumpa. Reporterka odwołała się do prorosyjskiej narracji amerykańskiego polityka i do faktu, że Prezydent RP Karol Nawrocki reprezentujący partię PiS utrzymuje z nim "kapitalne kontakty". Wojciech Skurkiewicz przekonywał jednak, że Nawrocki nie popiera działań Rosji:
"Pani myli dwa pojęcia. Czym innym jest współpraca bilateralna, a czym innym koalicja chętnych."
Dobrosz-Oracz nie ustępowała:
"Nie rozumiem, dlaczego PiS nie może Donaldowi Tuskowi wybaczyć jednego spotkania 15 lat temu, gdy nie było wojny, a teraz jak jest reset Putina z Trumpem, to mówicie - OK."
W przeciągu kilku następnych minut mężczyzna powiedział, że dziennikarka ma "orzeszek w głowie", a następnie przeszedł do rękoczynów.
Reakcja reporterki na atak
Relację ze zdarzenia Justyna Dobrosz-Oracz zaprezentowała na antenie TVP w programie "Bez Trybu". Przed emisją nagrania powiedziała:
"Zacznę mocnym akcentem, od skandalicznego zachowania senatora PiS Wojciecha Skurkiewicza. Coraz częściej dziennikarze doświadczają w Sejmie przemocy słownej, ale teraz można powiedzieć, że i ręce poszły w ruch."
Na zaprezentowanym wideo widać, jak kobieta odsuwa się od polityka i apeluje o uszanowanie swojej nietykalności:
"Proszę nie naruszać mojej nietykalności osobistej."
Polityk stwierdził, że dziennikarka "przegina", na co odpowiedziała:
"Nie, to pan przegiął."
Reporterka zdecydowała dalej nie kontynuować rozmowy. Na koniec zwróciła się wprost do kamery:
"Przyznam Państwu szczerze, że mnie zatkało. Jestem 25 lat w Sejmie i nie doświadczyłam tego. Jeszcze nie było wyrywania mikrofonu czy mikroportu."
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

