Znany kulturysta zamordowany. Zrobiła to jego „ukochana”
41-letni Valter de Vargas Aita, znany jako „Valtinho”, został śmiertelnie ugodzony nożem w swoim mieszkaniu w Chapecó. Jego partnerka, która również odniosła ciężkie obrażenia, jest główną podejrzaną – a dodatkowo miała już kryminalną przeszłość.

Brazylia w szoku: mistrz kulturystyki nie żyje, a jego partnerka podejrzana o morderstwo
Valter de Vargas Aita miał wszystko – charyzmę, sportowe sukcesy i wierne grono fanów, którzy znali go jako „Valtinho”. 41-letni kulturysta, trener i świeżo upieczony wicemistrz świata federacji WFF z 2024 roku, zginął w dramatycznych okolicznościach w swoim mieszkaniu w Chapecó. Policja twierdzi, że został śmiertelnie ugodzony nożem po kłótni ze swoją partnerką, która dziś walczy o życie w szpitalu i jednocześnie jest główną podejrzaną w sprawie.
Dramat, który rozegrał się w czterech ścianach
Według śledczych, niedzielny poranek zamienił się w koszmar. W apartamencie Aity doszło do brutalnej awantury, w trakcie której padły ciosy nożem. Kulturysta próbował uciec, zostawiając za sobą ślady krwi na ścianach i podłodze, ale nie zdołał dotrzeć do pomocy – osunął się na klatce schodowej i tam zakończył życie.

Kobieta z kryminalną przeszłością
43-letnia partnerka sportowca również została ranna i przeszła operację. Lekarze walczą o jej życie, ale nawet jeśli przeżyje, czeka ją zatrzymanie. Jak donoszą brazylijskie media, kobieta miała już na sumieniu poważne przestępstwa – była poszukiwana za udział w napadzie rabunkowym ze skutkiem śmiertelnym.
Utytułowany zawodnik i mentor
Śmierć „Valtinho” wstrząsnęła brazylijskim światem sportów sylwetkowych. Aita był nie tylko zawodnikiem z międzynarodowymi sukcesami, ale też trenerem, który inspirował setki młodych adeptów kulturystyki. Jego nagłe odejście to nie tylko tragedia osobista, ale też ogromna strata dla całego środowiska.

Śledztwo pełne pytań
Policja bada sprawę, próbując ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się w tamtym mieszkaniu. Choć wszystkie tropy prowadzą do partnerki Aity, śledczy nie wykluczają, że w zajściu mogły brać udział także inne osoby.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!