Iran przed awansem na mundial w USA. Mają grać w piłkę w kraju który zrzucił na nich bomby?
W tabeli eliminacyjnej do mistrzostw świata 2026 reprezentacja Iranu spisuje się imponująco — prowadzi w grupie, zostawiając za sobą między innymi Uzbekistan i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Teoretycznie, bilety do Ameryki są już prawie wydrukowane. Jednak na drodze stanęło coś czego zignorować po prostu się nie da…

credit: Morteza Nikoubazl / Reuters / Forum
Piłka nożna kontra geopolityka
Stany Zjednoczone przeprowadziły ataki bombowe na terytorium Iranu. A to stawia pytanie, którego nikt jeszcze oficjalnie nie zadał, choć wszyscy je czują w powietrzu: czy Iran w ogóle przyjedzie na mundial, który organizuje jego agresor?
Nie ma już miejsca na udawanie
Futbol przynajmniej w teorii przez dekady był schronieniem — na stadionach można było wierzyć, że polityka zostaje za bramką. Ale jak długo można udawać, że na murawie grają tylko zawodnicy, skoro w powietrzu krążą myśliwce? Jak długo można powtarzać frazy o „uniwersalnych wartościach sportu”, gdy jeden z organizatorów rozgrywek zrzuca bomby na drugiego uczestnika?
W 2022 roku, w Katarze, mecz Iran–USA wywołał ogromne napięcie. Dziś sytuacja jest dużo poważniejsza. Iran został zaatakowany militarnie. I mimo to miałby przyjechać do kraju agresora, zagrać hymn, podać rękę, wystąpić pod logiem FIFA i promować „pokój przez sport”? To już nie naiwność — to upokorzenie.
USA nie zostaną ukarane — to oczywiste
Trudno sobie wyobrazić, że Stany Zjednoczone zostaną w jakikolwiek sposób pociągnięte do odpowiedzialności. Nawet jeśli ONZ wyrazi formalny sprzeciw, a amerykański Kongres nie udzieli zgody na kolejne operacje militarne — nie zmienia to faktu, że mistrzostwa świata 2026 odbędą się zgodnie z planem. FIFA, mimo swoich globalnych ambicji, nie ma ani narzędzi, ani odwagi, by ingerować w działania największego gospodarza imprezy. Nikt poważny nie neguje przecież zawieszenia Rosji w międzynarodowych rozgrywkach sportowych. Sprawa Izraela, Iranu, a teraz USA wygląda piłkarskim włodarzom na niewidzialną.
Kto skorzysta na nieobecności Iranu?
W cieniu tego potencjalnego bojkotu mistrzostw przez Iran, ustawia się kolejka chętnych. Zjednoczone Emiraty Arabskie, które zajmują trzecie miejsce w grupie za Iranem i Uzbekistanem, mogłyby – w razie wycofania się Iranu – automatycznie otrzymać miejsce na mundialu. To logiczne rozwiązanie, zgodne z wynikami sportowymi.
Na dalszym planie, w czwartej rundzie azjatyckich eliminacji, w kolejce ustawia się Kirgistan – który mógłby zająć zwolnione miejsce w kolejnej fazie kwalifikacyjnej, jeśli sytuacja stanie się jeszcze bardziej niestabilna.
Mundial 2026 — turniej z geopolitycznym cieniem
Mistrzostwa świata 2026 mogą okazać się turniejem nie tylko piłkarskim, ale również głęboko politycznym. Już nie chodzi o to, kto wyjdzie z grupy, kto zagra z Brazylią, a kto trafi na Niemców. Chodzi o to, kto w ogóle zostanie dopuszczony do gry. I kto — w obliczu globalnych napięć — zechce w niej uczestniczyć.
Piłka nożna od zawsze była areną, na której świat próbował udawać, że choć na chwilę może zapomnieć o wojnach, sankcjach i polityce. Ale dziś coraz trudniej uwierzyć, że da się zbudować stadion na bombie i oczekiwać, że ludzie przyjdą oglądać mecz.

„Jest tylko jeden Tyson Fury. Boże błogosław Polsce!” – John Fury dla CKM

Szpilka i Wybrańczyk dla CKM: „Zawsze Ci sami, ale zawsze razem czy na spacerze czy w ringu”. [WYWIAD]

Kolejny talent polskiej piłki idzie na zmarnowanie… Pijany wjechał w dom


Jak psychobiotyk Noee pomaga radzić sobie ze stresem na co dzień?