Zmiany w przepisach, które obejmują kamerki samochodowe. Chodzi o mandat wynoszący do 20 tysięcy złotych
Wiosną kierowcy obawiali się, że przypadkowe nagranie jednostki wojskowej skończy się aresztem albo gigantyczną grzywną. Po sierpniowej nowelizacji ustawy o obronie Ojczyzny przepisy są już znacznie jaśniejsze. Kara aresztu została zniesiona, ale grzywna wciąż pozostaje wysoka.

Co dokładnie się zmieniło?
Nowe przepisy, obowiązujące od 12 sierpnia 2025 r., uporządkowała kontrowersyjne przepisy wprowadzone wiosną. Wcześniej mówiono nawet o ok. 25 tys. lokalizacji, a za złamanie zakazu groziły grzywna albo areszt. Po zmianach ustawodawca zostawił wykroczenie – ale usunął areszt, pozostawiając wyłącznie karę grzywny oraz możliwość przepadku sprzętu użytego do nagrania. To nie jest drobiazg – w końcu różnica między aresztem, a grzywną jest spora.
Drugą zmianą jest doprecyzowanie, czego dotyczy zakaz. Chodzi o obiekty faktycznie zajmowane przez jednostki wojskowe lub służby specjalne oraz wszystkie miejsca, które są wyraźnie oznaczone znakiem „Zakaz fotografowania”.
Czy kamerka samochodowa to ryzyko wysokiego mandatu?
Kierowca jadący z wideorejestratorem obok zwykłego budynku nie ryzykuje niczym. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy nagrywa obiekt oznaczony znakiem zakazu — np. jednostkę wojskową czy siedzibę służb. Wtedy, nawet jeśli nagranie było przypadkowe, formalnie może to być wykroczenie. Grzywna wynosi od 5 do 20 tysięcy złotych, a sąd może zdecydować o przepadku urządzenia. Nawet jeśli, nie będziesz formalnym właścicielem kamerki, bo auto będzie wypożyczone lub leasingu.
Jednocześnie przepisy przewidują wyjątki – np. materiały z monitoringu, działania kontrolne, wydarzenia publiczne czy zdjęcia krajobrazowe. To oznacza, że zwykła jazda drogą publiczną obok budynku bez znaku nie stanowi problemu. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy znak stoi na płocie i kamera faktycznie nagrywa chroniony obiekt.
Jak rozpoznać miejsca, który nie można nagrywać?
Znak „Zakaz fotografowania” ma urzędowo określony wzór i musi być dobrze widoczny. O jego ustawieniu decyduje dowódca jednostki lub kierownik placówki, a nie osoba ochraniająca obiekt.
Jeżeli tablicy nie ma, zakaz nie obowiązuje. Ale gdy jest widoczny – grzywna od 5 do 20 tys. zł staje się realnym zagrożeniem. Przy czym jest to niewątpliwie wysoka kara, za coś, co może być zrobione przypadkowo. W końcu jadąc autem obok tego typu obiektu nie ściągniemy szybko kamerki i nie zaczniemy kasować zapisanego wideo. Poza tym podczas jazdy kierowcy powinni skupić się na drodze, a nie na tabliczkach wywieszonych w okolicy budynków, które mijają.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Chciał zaoszczędzić, więc zamontował fotowoltaikę na Tesli

Najszybsze lambo w historii. Poznajcie Lamborghini Fenomeno

Najniższy samochód na świecie? Honda znana jako Banana Peel robi wrażenie!

Na hulajnodze i rowerze tylko w kasku! Właśnie zapadła decyzja

Kierowca Mercedesa przez kilka dni terroryzował autostradę A4. Trafił do szpitala psychiatrycznego