Wyciekły zdjęcia nowego Clio. Nowoczesna kontrowersja
Renault nie miało w planach, by świat zobaczył jego najnowsze dzieło jeszcze przed premierą, ale internet – jak to często bywa – wyprzedził oficjalny harmonogram. Do sieci trafiły fotografie Clio szóstej generacji, modelu, który od lat stanowi fundament gamy francuskiej marki. Tym razem jednak zmiany są tak wyraźne, że trudno przejść obok nich obojętnie.

Sportowy charakter z domieszką kontrowersji
Na ujawnionych zdjęciach widzimy wersję Alpine Spirit, czyli edycję inspirowaną sportowym dziedzictwem Renault. Czerwony lakier, poszerzone zderzaki, ciemne wstawki, unikatowe felgi i nowa sygnatura świetlna sprawiają, że auto wygląda dojrzalej i agresywniej niż jego poprzednicy. To Clio ma nie tylko przyciągać uwagę, ale i podzielić opinię publiczną – widać, że projektanci nie bali się odważnych decyzji.
Niektóre elementy, jak czarne obudowy nadkoli czy specyficzny kształt przednich lamp, wywołały już pierwsze dyskusje wśród fanów marki. Renault zawsze balansowało między klasyką a eksperymentem – tym razem ewidentnie postawiło na to drugie.

Hybryda zamiast kompromisu
Pod maską znajdzie się nowy układ 1.8 Full Hybrid. To pełna hybryda, która ma łączyć dwa światy: niskie spalanie w mieście i wystarczającą dawkę mocy dla osób oczekujących od Clio sportowego charakteru. Widać, że Renault wpisuje się w trend rynku – hybrydy stają się naturalnym pomostem między tradycyjnymi spalinówkami a pełną elektromobilnością.
Warto zauważyć, że marka nie rezygnuje z samochodów spalinowych – wręcz przeciwnie, rozwija je, mocno wspierając technologią hybrydową. To jasny sygnał, że Renault stawia na różnorodność oferty: z jednej strony pełne elektryki, z drugiej dopracowane modele hybrydowe.

Nowe technologie w kabinie
Choć na wyciekłych zdjęciach widać głównie nadwozie, przecieki wskazują na solidne zmiany również w środku. Kierowcy mają liczyć na nowy system multimedialny oparty na Google Automotive, dwa ekrany wysokiej rozdzielczości oraz lepsze materiały wykończeniowe. Clio ma otrzymać też rozbudowany pakiet systemów bezpieczeństwa – podobny do tego, który znamy z większych modeli Renault.
To istotny krok, bo segment B (miejskie hatchbacki) coraz bardziej upodabnia się technologicznie do klasy kompaktowej. Renault chce, by Clio VI było nie tylko miejskim autem, ale pełnoprawnym towarzyszem dalszych podróży.

Rewolucja czy ryzyko?
Nowe Clio to coś więcej niż lifting – to stylistyczna rewolucja. Profil auta z łagodniej opadającym dachem i ukrytymi klamkami tylnych drzwi nadaje mu nietypowych proporcji. Wygląda nowocześnie, ale też inaczej niż jakiekolwiek wcześniejsze Clio.
Czy odwaga się opłaci? Renault zdaje się kalkulować, że rynek potrzebuje w segmencie B samochodu, który wywoła emocje. Jedni będą zachwyceni świeżością, inni kręcić będą nosem na „za dużo ekstrawagancji”. Jedno jest pewne – nowe Clio nie pozostawi nikogo obojętnym.
Oficjalna premiera już za rogiem, ale francuski bestseller jeszcze przed nią zdążył zrobić wokół siebie ogromny szum.

Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Nowy Mercedes z metrowym ekranem – SUV, który zmienia zasady gry

Ferrari 849 Testarossa: powrót królowej lat 80. w wersji plug-in. Luksus i moc 1050 koni

Dlaczego coraz więcej Polaków wybiera minikoparki z Chin zamiast europejskich marek?

Szokujące badania: ponad połowa młodych kierowców boi się tankować

Pędził bolidem po autostradzie. Został złapany dopiero po dwóch latach