Nowe niespodziewane fobie 

Tankowanie samochodu – dla starszych kierowców czynność tak rutynowa, że nawet o niej nie myślą. A jednak dla coraz większej grupy młodych osób to powód do stresu, niepokoju, a czasem wręcz paraliżującego lęku. Najnowsze badania pokazują, że w pokoleniu Z ponad 60 proc. kierowców odczuwa „refuel anxiety”, czyli lęk przed zatankowaniem auta.

Benzyna? Lepiej, żeby ktoś inny to zrobił

Z ankiety przeprowadzonej na grupie dwóch tysięcy młodych kierowców wynika, że połowa z nich unika wizyt na stacji do ostatniej chwili. Co czwarty przyznaje, że z tego powodu… zabrakło mu paliwa w trasie. Aż 67 proc. badanych regularnie prosi partnera, rodzica czy znajomego, by zatankował auto za nich.

Najczęściej wskazywane powody to nie tylko wysokie ceny paliwa, ale przede wszystkim presja społeczna i strach przed popełnieniem błędu „na oczach innych”. Młodzi kierowcy boją się źle zaparkować przy dystrybutorze, wybrać nieodpowiedni rodzaj paliwa, rozlać benzynę czy nawet zapomnieć o zakręceniu korka wlewu.

Higiena, kolejki i stres pod presją

Pokolenie Z zwraca też uwagę na kwestie, które starszym kierowcom mogłyby wydawać się błahostką. Dotykanie „brudnego” pistoletu, klamek czy konieczność stania w kolejce wśród obcych ludzi potęgują stres. Dla niektórych źródłem niepokoju bywa nawet szybka płatność kartą przy dystrybutorze – bo trzeba to zrobić sprawnie, a kolejka patrzy.

Nie tylko tankowanie – problem szerszy

Eksperci wskazują, że tankowanie to tylko część większego obrazu. Pokolenie Z ma generalnie mniejszy kontakt z samochodami niż ich rodzice. Jeszcze w 1989 roku niemal połowa osób w wieku 17–20 lat posiadała prawo jazdy. Dziś to zaledwie co czwarta osoba. Nic więc dziwnego, że pewność siebie za kierownicą też jest mniejsza.

Dodatkowo, badania pokazują, że młodzi kierowcy jeszcze bardziej boją się parkowania niż tankowania. Aż 96 proc. przyznaje, że odczuwa lęk przed parkowaniem równoległym czy cofaniem. Dwie trzecie prosi innych, by zrobili to za nich.

Pokolenie w cieniu presji

Trudno się dziwić, że tak banalna czynność jak tankowanie urasta do rangi wyzwania, skoro stoi za nią strach przed kompromitacją i oceną innych. Eksperci podkreślają: dla doświadczonych kierowców to rutyna, ale dla młodych to scena, w której każda pomyłka wydaje się spektakularną porażką.

I choć łatwo z tego żartować, „refuel anxiety” pokazuje coś ważniejszego – że zmieniają się nie tylko przyzwyczajenia, ale i relacja młodego pokolenia z samochodem. Być może wkrótce stacje paliw będą musiały nauczyć się obsługiwać nie tylko auta, ale i lęki ich właścicieli. Mnie to osobiście przeraża...