Czy kobiety są gorszymi kierowcami? Pora raz na zawsze rozprawić się z tym mitem
Zacznijmy od tego, że temat ten działa jak iskra przy stacji benzynowej – jedno nieostrożne słowo i cały internet płonie. "Kobiety nie umieją parkować!", "Mężczyźni jeżdżą jak wariaci!", "Zrób test: kobieta kierowca czy dziecko za kierownicą?" – tego typu teksty krążą w memach, anegdotach i komentarzach już od lat. Tyle że rzeczywistość, jak to często bywa, nie daje się tak łatwo sprowadzić do naszych seksistowskich haseł.

Czy kobiety naprawdę są gorszymi kierowcami? Jeśli szukacie jednoznacznej odpowiedzi, to jesteście we właściwym miejscu. I uprzedzam: stereotypy będą miały dziś ciężki dzień.
Po pierwsze: statystyki. Bo dane nie kłamią
Zacznijmy od konkretów. Według danych Komendy Głównej Policji za ostatnie lata, w Polsce to mężczyźni powodują około 75–80% wszystkich wypadków drogowych. Tak, dobrze przeczytaliście – trzy czwarte.
Kobiety są odpowiedzialne za znacznie mniejszy odsetek kolizji i wypadków, mimo że ich liczba za kierownicą stale rośnie
No dobrze – ktoś może teraz zapytać: „Ale przecież więcej facetów jeździ, więc to oczywiste!”. I tak, to prawda: według danych Centralnej Ewidencji Kierowców z 2023 roku, około 64% zarejestrowanych kierowców w Polsce to mężczyźni, a 36% to kobiety. Różnica jest zauważalna, ale nie aż tak duża, by tłumaczyć przepaść w statystykach wypadków.
Mówiąc prosto: mężczyźni nie tylko stanowią większą grupę kierowców, ale też – proporcjonalnie – powodują więcej wypadków na głowę. Gdyby kobiety jeździły „gorzej”, jak twierdzi stereotyp, to te proporcje powinny być co najmniej odwrotne. A nie są. Ba, są dramatycznie inne.
Z kolei z danych ubezpieczycieli (np. raporty UFG – Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego) wynika, że kobiety rzadziej zgłaszają szkody komunikacyjne, a ich składki ubezpieczeniowe są średnio niższe – właśnie dlatego, że są statystycznie mniej ryzykownymi uczestniczkami ruchu drogowego.
Po drugie: styl jazdy, czyli testosteron kontra rozsądek
Psychologia też ma tu coś do powiedzenia. Mężczyźni mają generalnie wyższy poziom testosteronu, co przekłada się na większą skłonność do ryzyka, agresji i brawury. To nie przypadek, że większość wykroczeń drogowych – od przekraczania prędkości po jazdę po alkoholu – popełniają właśnie panowie.
Kobiety jeżdżą ostrożniej, rzadziej przekraczają prędkość, częściej zapinają pasy i rzadziej siadają za kółkiem po kieliszku. Oczywiście – są wyjątki. Ale statystycznie ich styl jazdy jest po prostu bardziej zachowawczy.
Czy oznacza to, że kobiety jeżdżą „lepiej”? To zależy od definicji. Jeśli „lepiej” znaczy „bezpieczniej, zgodnie z przepisami, bez szkód” – to tak. Jeśli „lepiej” znaczy „szybciej, bardziej dynamicznie, z rykiem silnika” – to niekoniecznie. Tylko czy to drugie to naprawdę wartość?
Po trzecie: parkowanie – święty Graal stereotypów
Tak, parkowanie. Najczęstszy punkt zaczepienia. "Kobieta za kierownicą? To będzie 15 minut cofania i próby trafienia między linie!" – słyszymy. Ale i tu warto rozróżnić fakty od memów.
Niektóre badania pokazują, że kobiety mogą mieć nieco gorsze zdolności przestrzenne – co może wpływać na precyzję manewrowania. Ale uwaga: zdecydowana większość kobiet parkuje bezpieczniej i dokładniej, nawet jeśli robią to nieco wolniej. Mężczyźni częściej parkują szybko, ale z ryzykiem otarcia, uszkodzenia innych aut czy ignorowania przepisów.
Poza tym: w dobie czujników, kamer 360°, park assistów i autonomicznych systemów – ten argument powoli traci rację bytu.
zobacz też - Czy mężczyzna może jeździć hulajnogą elektryczną do pracy?
Po czwarte: społeczne uprzedzenia mają znaczenie
Nie zapominajmy, że kobiety przez dziesięciolecia były zniechęcane do prowadzenia aut. Jeszcze do lat 70. w niektórych krajach (np. Szwajcarii!) uważano, że to „niemoralne”. Do dziś młode dziewczyny słyszą, że „to nie dla nich”, że „lepiej, żeby chłopak prowadził”.
Skutek? Kobiety często same w siebie nie wierzą za kierownicą. A przecież pewność siebie – to też ważny element dobrej jazdy.
Ale czasy się zmieniają. Dziś mamy kobiety kierowców rajdowych, instruktorki nauki jazdy, kierowczynie ciężarówek i taksówek. I – co najważniejsze – codzienne użytkowniczki dróg, które po prostu robią to dobrze. Nie głośno. Nie brawurowo. Ale skutecznie i bezpiecznie.
Sąd sądem ale sprawiedliwość ma być po naszej stronie.
Czy kobiety są gorszymi kierowcami? Odpowiedź brzmi: nie, ale my i tak wiemy swoje. A tak serio to czasami są lepsze w tym, co najważniejsze – w bezpieczeństwie, rozwadze i odpowiedzialności.
Oczywiście – każdy z nas zna kobietę, która nie ogarnia rond, i mężczyznę, który nie umie cofnąć po prostej. Ale anegdoty to nie argument.

Skoda Octavia: innowacje, które szybko docenisz

Sportowy SUV od Skody - poznajcie Skodę Enyaq RS

Robert Kubica wygrywa 24h Le Mans – to lekcja, że ‘niemożliwe’ istnieje tylko w słowniku słabych

Ile osób mógł pomieścić Maluch? Historia jednego z najbardziej kultowych polskich aut

Niewidzialne systemy kontroli na drogach