Szukaj

MOTO Cła Trumpa uderzają w koreańskie marki. Czy KIA i Hyundai będą droższe?

Cła Trumpa uderzają w koreańskie marki. Czy KIA i Hyundai będą droższe?

JakubS
23.04.2025
Kopiuj link
Amerykańska administracja namieszała na globalnym rynku za sprawą wprowadzenia 25-procentowego cła na samochody i stal z Korei Południowej. Decyzja ta postawiła na baczność nie tylko Seul, ale i największe koncerny motoryzacyjne z Azji. Choć taryfy zostały wstrzymane na 90 dni, temat już dziś budzi spore emocje. Hyundai i KIA, które od lat świetnie radzą sobie na światowych rynkach, mogą być zmuszone do zmiany polityki cenowej. A to rodzi pytanie: czy Polacy również odczują skutki tej decyzji?
489039372-1081596397324824-800072640876657310-n-fc9003e639e44dccb9309cde23cf49f8_7ebc46
fot. KIA Polska/FB

Cła, które mogą naprawdę zaboleć

Jak donosi Reuters rząd Korei Południowej nie czeka z założonymi rękami i zapowiada pilne negocjacje z USA. W grę wchodzą cła na samochody i stal – czyli to, z czego Korea słynie najbardziej. W 2024 roku wartość eksportu aut do Stanów sięgnęła niemal 35 miliardów dolarów. Jest to prawie połowa całego koreańskiego eksportu motoryzacyjnego. Nic dziwnego, że temat zrobił się gorący.Największe marki z Korei – Hyundai i KIA są na pierwszej linii frontu. Już teraz widać spadek eksportu do USA o ponad 6%, a jeśli cła wejdą na stałe, te liczby mogą jeszcze bardziej spaść.

Czy ceny pójdą w górę?

Na ten moment Hyundai zapewnia, że do czerwca 2025 roku nie zmieni cen. Ale między wierszami można wyczytać, że jeśli sytuacja się nie poprawi, trzeba będzie coś z tym zrobić. Globalna skala działania tych firm sprawia, że to, co dzieje się za oceanem, może odbić się echem również u nas.Mówiąc prościej - jeśli Amerykanie przestaną kupować, korańskie marki będą musiały odbić sobie straty gdzie indziej. A że Polska to jeden z mocniejszych rynków w regionie, jest spora szansa, że my też poczujemy to w portfelu. Ceny mogą pójść w górę, a czas oczekiwania na nowe modele się wydłużyć.

Korea nie zamierza siedzieć cicho

Koreański rząd już działa. Minister przemysłu Ahn Duk-geun zapowiedział szybkie rozmowy z USA i podkreślił, że użyją każdego możliwego narzędzia, żeby znaleźć kompromis. W grę wchodzi m.in. zaangażowanie w projekty energetyczne, takie jak gaz z Alaski, co może pomóc w negocjacjach.Równolegle mówi się o stworzeniu specjalnego pakietu wsparcia dla firm motoryzacyjnych, żeby nie musiały natychmiast przerzucać kosztów na klientów. Słowem – robią wszystko, żeby nie doszło do paniki.

Co z cenami na polskim rynku?

Na razie – luz. W salonach nic się nie zmienia, ceny stoją, a dealerzy nie biją na alarm. Ale sytuacja rozwija się z dnia na dzień. Jeśli cła zostaną wprowadzone na stałe, a firmy zaczną szukać oszczędności lub nowych źródeł przychodów – możemy poczuć to i u nas. Droższe auta, mniej modeli na stanie, dłuższe terminy realizacji – wszystko jest możliwe.Warto pamiętać, że KIA i Hyundai mają w Polsce bardzo mocną pozycję. Są popularne, dobrze wycenione, a do tego mają niezłą gwarancję. Ale nawet taki układ może się zachwiać, jeśli światowa układanka zacznie się sypać. A to niestety bywa szybsze, niż się wydaje.

Trump odpala cła, a świat wstrzymuje oddech

Teoretycznie temat dotyczy tylko USA i Korei Południowej, ale w praktyce – może odbić się na rynkach motoryzacyjnych wielu państw. Gospodarka działa dziś jak naczynia połączone. Jak coś się ruszy na jednym końcu, to drugi też to poczuje.Dlatego lepiej trzymać rękę na pulsie. Nawet jeśli dziś nic nie wskazuje na podwyżki, jutro sytuacja może się zmienić. I to nie przez widzimisię producenta, tylko przez politykę na najwyższym szczeblu – daleko od polskich salonów, ale bardzo blisko naszych portfeli.

Źródło: Reuters

Autor JakubS
Źródło -
Data dodania 23.04.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.