Bejkero: Moją muzykę charakteryzuje przede wszystkim autentyczność. Jestem szczery w tym co robię i nie muszę niczego dodawać w tekstach. Rzeczy, które robię, stuprocentowo oddają dane momenty, w których one powstają. Wyrzucam z siebie emocje, które mi towarzyszą i całą resztę, to znajduje się na moich kawałkach. Wbrew pozorom to właśnie może być ta rzecz, która mnie wyróżnia. Wiesz, ja już chyba po prostu wyrosłem z tego, żeby chwalić się błahymi rzeczami materialnymi, więc tym bardziej nie widzę sensu, by to wrzucać na zwrotki.
Pracujesz nad muzyką według stworzonego przez siebie schematu i starasz się go trzymać, czy raczej oddajesz się wenie i siadasz do twórczości wtedy, kiedy się pojawia?
Raczej jestem gdzieś po środku. Bywają dni, kiedy jestem w studio co tydzień, regularnie tworzę i staram się to utrzymywać, lecz często wlatuje również spontan, zresztą mam swoje studio w domu, więc zdarza się intuicyjnie, spontanicznie coś nagrać, oddać się wenie.
Pora na arcyważne pytanie: czy Bejkero to w pełni samodzielny twórca, od bitu i aranżacji, po teksty i wokal, czy pracują z Tobą inne osoby?
Nie, mam za sobą pełno ziomali, którzy siedzą razem ze mną w studio i wspólnie minimy projekty, czy dana rzecz dobrze brzmi, a przede wszystkim, czy ma sens. Jeden kumpel robi mi bity i pomaga realizować kawałki, drugi siedzi ze mną studio i wspiera mnie mentalnie, ogólnie mógłbym wymienić wiele osób, więc skłamałbym mówiąc, że Bejkero to w pełni samodzielny twórca.
Jeśli mielibyśmy rozmawiać o popularności, to raczej trzymalibyśmy się lokalnej (Wrocław) sceny. W niedalekiej przyszłości celujesz w krajowy rozgłos, czy wolisz budować swoją pozycję na własnym podwórku?
To chyba nic odkrywczego, że zapewne jak każdy chciałbym zdobyć krajowy rozgłos (śmiech), natomiast na ten moment uważam, że powinienem skupić się na lokalnej scenie. To we Wrocławiu robię muzykę i miasto, chcąc nie chcąc, w jakiś sposób mnie motywuje i przekłada się na teksty.
Próby legitymowania się jako raper składają się z ciężkiej pracy, tj. rap to dla Ciebie harówa?
Tak. Uważam, że tak. Sam jednak nie jestem jeszcze na tym poziomie, żeby nazywać się w pełni raperem. Uważam, że osoba legitymująca się w ten sposób powinna mieć za sobą już trochę kawałków, koncertów, zaznać tego rapowego życia w pełni.
Nawet największe nazwiska mają swoich idoli. Wybrałeś jeden wzór lub czerpiesz inspirację z kilku ksyw?
Prawdę mówiąc, inspiracje często mi się zmieniają, staram się szukać jak najszerzej. Wśród takich stałych ksyw, wymienię: Asap Rocky, Otsochodzi, Quebonafide czy Kuban.
Nie uważasz, że wrocławskie podziemie długo (jeszcze od czasów Futuryje, Yeah-T czy początków Guziora) niewiele znaczyło na rapowej mapie Polski, lecz to właśnie teraz wraca czas na stolicę Dolnego Śląska?
Nie znam szczerze dobrze wrocławskiej sceny rapowej i jej historii, więc ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Uważam, że mamy paru naprawdę dobrych raperów z naszego województwa, zarówno w podziemnej scenie, jak i w tej Mainstreamowej, jak np. Oki, Sobel czy Zdechły Osa.
Skoro zaczynasz, to powiedz, w jaki sposób podjąłeś tę decyzję o przygodzie z rapem i co na nią wpłynęło? Może ktoś się zainspiruje właśnie Tobą, kto wie!
Od długiego czasu jarałem się muzą i robiłem podchody w tym kierunku, jednak jakoś rok temu stwierdziłem, że idę w to na 100%. Zapisałem się do szkoły muzyki nowoczesnej, którą swoją drogą polecam, i tak jakoś wyszło. Muzyka towarzyszy mi 24/7, więc mam nadzieję, że coś z tego będzie (śmiech).
Spontanicznie, wymień swoje ulubione wersy zaczerpnięte z własnej twórczości, co ty na to? Mogą być też takie, które jeszcze nie zostały opublikowane, ale w przyszłości je usłyszymy.
"Wjebałem się w hip hop tak, jak Śliwka w kompot"
Preferujesz amerykański rap czy częściej słuchasz rodzimej sceny?
Jedno i drugie, natomiast bliżej mi do naszego polskiego rapu
Gdybyś miał nieograniczone możliwości, z kim chciałbyś nagrać rapowy kawałek? Kogo zaprosiłbyś gościnnie na numer, bądź z kim chciałbyś nagrać płytkę?
Quebonafide albo Asap Rocky
Poprzednie pytanie dotyczyło raperów, to teraz pora na producenta.
Wiadomo, że z moim producentem (BIG SHOUT OUT @prodfuzo), albo z Magierą.
Gdybyś mógł usunąć jednego zawodnika z polskiego, rapowego mainstreamu, to kto by to był?
Każdy, kto dorobił się swojego fanbase'u, raczej nie zrobił tego przypadkowo, stąd nie potrafię Ci odpowiedzieć na to pytanie. Scena jest długa i szeroka, więc każdy może znaleźć na niej swoje miejsce, a jak duże i wygodne będzie, to już zależy wyłącznie od jego fanów.
Na koniec powiedz, czy Bejkero będzie tworzył luźny rap do piwka, czy stawia na samodzielnie obraną misję, którą chce przekazać jakieś wartości? Krótko mówiąc: będzie swoboda, czy polityka, używki, tematy z tych "cięższych"?
Na ten moment mam zamiar zostać przy luźnym rapie, takiej prostej muzyce. Nie uważam się jeszcze za osobę, która tyle przeżyła, żeby prawić innym mądrości, ja sam dalej jestem w zasadzie gówniarzem z dostępem do mikrofonu i wielką zajawką. Może za parę lat będę miał inne podejście, ale na ten moment nie sądzę, że jestem osobą odpowiednią do uczenia innych.
Sam dalej jestem w zasadzie gówniarzem z dostępem do mikrofonu i wielką zajawką