Zdjęcie z Trzaskowskim wywołało burzę. Radna KO się tłumaczy
Niemały skandal wybuchł po publikacji w sieci zdjęcia powstałego podczas lekcji śpiewania w Krakowie na placu Szczepańskim. Widać na nim Rafała Trzaskowskiego oraz Aleksandra Miszalskiego, a także radną KO Magdalenę Mazurkiewicz. Szkopuł w tym, że... nie była ona obecna na wydarzeniu.

fot. AKPA
Rafał Trzaskowski w Krakowie - wziął udział w ważnej lekcji
W niedzielę 21 grudnia w Krakowie na placu Szczepańskim miało miejsce ciekawe wydarzenie, jakim była kolejna już edycja lekcji śpiewania. Pomysł ten cieszy się ogromną popularnością wśród lokalnych mieszkańców, którzy ochoczą w nim uczestniczą.
Ponadto w niedzielnej nauce wzięli udział również przedstawiciele polityki, w tym Rafał Trzaskowski oraz Aleksander Miszalski - prezydent Krakowa, czy Jakub Kosek - przewodniczący rady miasta.
Zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim, które wywołało poruszenie
Podczas tego wydarzenia wykonano wiele zdjęć, które obiegły sieć. Szybko jednak okazało się, że jedno z nich na dłużej skupiło uwagę internautów i wyraźnie ich zaintrygowało. Dlaczego?
Otóż widać na nim, że wraz z politykami przed obiektywem pozowała Magdalena Mazurkiewicz, radna KO. Szkopuł w tym, że jak niektórzy uważają, nie było jej na miejscu. Do zaistniałej sytuacji odniosła się sama zainteresowana, twierdząc, że ktoś manipulował jej wizerunkiem.
Szanowni państwo, wczoraj dokonano manipulacji moim wizerunkiem, zdjęciem, bez mojej wiedzy i autoryzacji. Nie pochwalam takich działań i manipulacji wizerunkiem i nie będzie na to mojej zgody. Osoby, które poczuły się zmanipulowane, przede wszystkim pana ze zdjęcia, które podmieniono z moim, przepraszam - tłumaczy w mediach społecznościowych.
Magdalena Mazurkiewicz tłumaczy się ze zdjęcia, na którym widnienie jej wizerunek, choć do niego nie pozowała
Magdalena Mazurkiewicz nie kryje swojego zakłopotania zaistniałą sytuacją. Jak tłumaczy w rozmowie z portalem LoveKraków, nie była obecna na wydarzeniu, a jej twarz miała zostać doklejona do fotografii, która obiegła sieć. Zaznaczyła również że współpracuje z trzema osobami zajmującymi się multimediami i to właśnie jedna z nich miała być za to odpowiedzialna.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
Ani kuchenka, ani lodówka. To te urządzenia pożerają najwięcej prądu w święta
Ukraińskie MSZ ostrzega Polaków. "Nie będziemy tego tolerować"
Żurek zabrał głos po tragedii w Zielonej Górze. Zdradził zaskakujący pomysł
Zderzenie pociągów w Warszawie, są ranni. Pilna akcja służb
Nigdy nie wpisuj tego w tytuł przelewu. Będziesz mieć problem ze skarbówką

