Zdjęcia wojskowych obiektów hulają po sieci. MON pilnie zabiera głos
Fotografie obiektów, pojazdów wojskowych, a nawet żołnierzy są wciąż łatwo dostępne w Internecie dzięki usłudze Google Street View. W czwartek Interia ujawniła, że Ministerstwo Obrony Narodowej skierowało do Google Polska formalny wniosek o ukrycie wrażliwych informacji.

Fot. AKPA
Reakcja szefa MON
Szef resortu Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że działania są podejmowane w celu ochrony bezpieczeństwa państwa. Jak powiedział w rozmowie z Polsat News: "Nie powinno tak być i mam nadzieję, że wszystkie przepisy polskiego prawa będą przestrzegane również przez międzynarodowe korporacje". Dodał również, że temat był omawiany w kierownictwie MON: "Zostały wydane określone zalecenia i zadania postawione służbom. Departamenty prawny i infrastruktury oraz służby wojskowe odpowiedzialne za to mają postawione zadania".
Stały monitoring i działania całodobowe
Podczas konferencji Kosiniak-Kamysz zapewnił, że MON działa "całą dobę" i "przez cały rok", podkreślając skuteczność i organizację ministerstwa: "Reagujemy najszybciej, jak się da. Jesteśmy najlepiej zorganizowanym ministerstwem. Mamy nie tylko dobrze zorganizowaną strukturę, ale chyba jako jedyni działamy całą dobę, siedem dni w tygodniu, przez cały rok".
Formalny wniosek do Google Polska
Ministerstwo skierowało formalny wniosek o maskowanie wrażliwych obiektów w usługach Google Maps, Google Earth oraz Google Street View. MON zaznaczył, że część zdjęć jest już nieaktualna, pochodzą sprzed kilku lat i nie odzwierciedlają bieżącej sytuacji w Siłach Zbrojnych RP. Jak poinformowano w oświadczeniu: "Proces maskowania obiektów wskazanych przez resort został zakończony w usługach Google Maps i Google Earth. W odniesieniu do usługi Google Street View działania związane z maskowaniem znajdują się obecnie na etapie przygotowania do realizacji przez Google Polska".
Komentarz dziennikarza
Autor artykułu Interii, Jakub Krzywiecki, zwrócił uwagę, że działania MON mogą być spóźnione: "Jesteśmy prawie cztery lata od momentu, kiedy za wschodnią granicą wybuchła wojna, kiedy mieliśmy wielokrotnie przypadki aktów sabotażu w Polsce, a mimo to, to cały czas nie jest zrobione". Zastrzegł jednak, że cieszy go deklaracja ministra: "Pytanie, czy już nie jest trochę za późno?".
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

