Zaginione „Lato”. Kryminalna historia obrazu, który wrócił po 80 latach
Był jak duch. Zniknął bez śladu w czasach, gdy płonęła Europa. Po ośmiu dekadach wypłynął w jednym z domów aukcyjnych - cichy, niepozorny, ale o znajomej twarzy. To nie scenariusz z thrillera, lecz prawdziwa historia obrazu „Lato” Berthy Wegmann, który po ponad 80 latach wrócił do Polski.

fot. Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Wrocław, 24 października 2025
Sala Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Na sztaludze stoi kobieta w letniej sukni - spokojna, nieświadoma, że przez dziesięciolecia była bohaterką międzynarodowego śledztwa. To właśnie ona – „Lato”, dzieło duńskiej malarki Berthy Wegmann, odnalezione po latach poszukiwań.
Uroczystość prowadzi Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na stole dokumenty restytucyjne, podpisy, uściski dłoni. Ale za tym uroczystym gestem kryje się historia jak z filmu noir: kradzież, zaginięcie, tropy na trzech kontynentach i cicha operacja odzyskania.
Zniknięcie
Rok 1939. Wrocław (wtedy jeszcze Breslau) przygotowuje się do wojny. W muzealnych magazynach pakowane są obrazy, rzeźby, grafiki - setki dzieł, które mają przetrwać burzę historii. Wśród nich „Lato” – zakupione w 1906 roku przez Śląskie Towarzystwo Artystyczne, jeden z perełek ówczesnej kolekcji. Potem cisza. Po wojnie obraz znika.
Nie ma go na listach ewakuacyjnych, nie wraca z żadnym konwojem, nie odnajduje się wśród ruin. Ktoś go zabrał. Czy to niemiecki oficer, który „uratował” sztukę przed frontem? Czy handlarz, który wywiózł ją na Zachód? Ślady urywają się jak w klasycznym śledztwie - ostatni świadek nie żyje, a dowody rozsypane po świecie.
Trop
Mija 80 lat. Na aukcjach w Londynie, Tel Awiwie i Kopenhadze pojawia się obraz o znajomej kompozycji. W katalogach widnieje jako „Summer, Woman with Flowers” - autor: Bertha Wegmann, brak danych o wcześniejszym pochodzeniu. Dla przypadkowego kolekcjonera to nic nadzwyczajnego. Dla specjalistów z Departamentu Restytucji Dóbr Kultury MKiDN to sygnał alarmowy. Zaczyna się ciche śledztwo: porównania zdjęć archiwalnych, pigmentów, not muzealnych sprzed wojny.
Wreszcie potwierdzenie: to zaginione „Lato” z Wrocławia.
Powrót po dekadach
Po miesiącach negocjacji i analiz prawnych obraz wraca do kraju. Oficjalnie jest to „dobrowolne przekazanie” po ustaleniu pochodzenia. Nieoficjalnie to efekt lat pracy ludzi, którzy łączą pasję detektywa, dyplomaty i archiwisty. Wrócił po 80 latach.
I wygląda, jakby nigdy nie opuścił muzeum.
Historia „Lata” to kropla w oceanie. Podczas II wojny światowej Polska utraciła około 516 000 dzieł sztuki i zabytków ruchomych – od obrazów i rzeźb po manuskrypty i biżuterię. W bazie strat wojennych MKiDN znajduje się ponad 63 000 obiektów, które wciąż uznawane są za zaginione. Niektóre mogą leżeć w piwnicach prywatnych kolekcjonerów, inne w muzeach, które nie wiedzą, że trzymają cudze skarby. To jak gigantyczne puzzle, w których brakuje połowy elementów. Każde odzyskane dzieło to małe zwycięstwo, ale też przypomnienie o rozmiarze strat.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
Horror może być lekiem na lęk. Paradoksalne zaskakujące korzyści
Były gwiazdor FC Barcelony dziś głosi kazania. Dani Alves został kaznodzieją
„Krychowiak: krok od szczytu” – dokument o Grzegorzu Krychowiaku już 27 listopada w SkyShowtime
Furioza 3. Kiedy powstanie i jak może wyglądać? Co wiemy o kontynuacji hitu Netfliksa
Kourtney Kardashian, lizaki i zdrowie intymne kobiet

