„The Sperminator” odchodzi na emeryturę - amerykański profesor matematyki ma 176 dzieci
Ari Nagel – profesor matmy z USA, znany światu jako „The Sperminator” – ogłosił, że w Dzień Ojca 2025 kończy karierę najbardziej zapracowanego dawcy nasienia na planecie. Facet w ciągu 17 lat rozniósł swoje DNA niemal na wszystkich kontynentach. Sprawdźcie, co skłoniło go do zawieszenia „kubka na kołek”.

fot. Ari Nagel/ Instagram
Profesor matmy z niecodziennym hobby
Nagel od 2008 rozdał materiał genetyczny singielkom, parom lesbijskim i każdemu, kogo nie było stać na bank spermy. Robił to najczęściej w toaletach Starbucksów i na lotniskach, bo tak było taniej i szybciej. Bilans? 176 żywych dowodów jego płodności – a to nie koniec, ponieważ kolejne pięcioro dzieci jest w drodze. Co ciekawe mieszkają one w ponad 20 stanach USA, 10 krajach i w sumie na pięciu kontynentach. Ponadto tak pokaźna liczba dzieci z jednego ojca oznacza, że kiedyś na jednej imprezie ktoś może przypadkiem poderwać swojego brata lub siostrę.
Należy jednak podkreślić, że nie korzystał z klinik. Wpadał do miasta, wręczał malutki kubek świeżego „eliksiru” i życzył miłego dnia. Klientki powtarzały, że to bardziej „ludzka” metoda niż laboratorium, a on brał tyle, co za pociąg lub samolot.
Dlaczego zakończył swoją „płodną działalność”?
Głównym czynnikiem był wiek. Facet stwierdził, że zbliżające się 50 urodziny to dobry deadline – w końcu sperma z wiekiem też traci swoją moc. Swoją rolę odegrały także finanse, ponieważ nikt nie doceniał jego filantropii. Płaci alimenty co najmniej pięciu matkom, co zjada ponad połowę jego profesorskiej pensji.
Ponadto Nagel twierdzi, że chce być wreszcie ojcem na pełen etat, ponieważ ciężko mu znaleźć czas dla wszystkich swoich dzieci. Warto podkreślić, że jego nowa dziewczyna ma 22 lata, także łatwo się domyślić, że jego przejście na emeryturę może przypominać to w wykonaniu Wojtka Szczęsnego – czyli bardzo szybko z niej powróci do gry.
Sperminator w liczbach
Jeśli myślisz, że masz dużo na głowie, bo dzieciak ząbkuje, a sąsiad parkuje pod twoim oknem – Ari Nagel gra w zupełnie innej lidze. Zapraszamy na garść najważniejszych statystyk:
- 176 – tyle dzieci może wysłać mu laurkę na Dzień Ojca,
- 5 – kolejnych bobasów w drodze,
- 17 – lat kariery,
- 16 – wiek jego najstarszego dziecka,
- 2 miesiące – najmłodsze dziecko,
- 13 – par bliźniąt, czyli prawie pełen skład do siatkówki,
- 5 kontynentów – rozrzut geograficzny jak McDonald’s,
- 10 krajów – w których na co dzień mieszkają jego dzieci,
- 20 stanów USA – w każdym ktoś ma jego geny,
- 5 małżeństw – tyle razy był żonaty,
- 1 dziecko urodzone w więzieniu – bywały też i takie donacje.
Historia tego gościa aż prosi się o ekranizację – pełna absurdów, kontrowersji i niezwykłych życiowych wyborów. Ari Nagel przez lata funkcjonował jako swoisty filantrop – tylko zamiast pieniędzy oferował materiał genetyczny. Trudno powiedzieć, czy kierował się misją, czy po prostu nie potrafił odmówić – albo najzwyczajniej schlebiało mu to zalanie świata swoimi genami.

Najciekawsze beefy w polskim rapie

Gruzińskie mafie w Polsce – czy czekają nas sceny rodem z lat 90.?

Czy facetom podobają się dziewczyny z tatuażami?

Miszel dla CKM - Wolałbym być piłkarzem niż raperem

Paweł Paczul dla CKM - Ludzie lubią patrzeć na głupotę, a głupocie trzeba patrzeć na ręce [WYWIAD]