Szukaj

LIFESTYLE „Sprawdź, czy nie ma policji” - zapytał diller policjanta. Absurdalna propozycja skończyła się zatrzymaniem

„Sprawdź, czy nie ma policji” - zapytał diller policjanta. Absurdalna propozycja skończyła się zatrzymaniem

CKM
19.09.2025
Kopiuj link

Niektóre historie wyglądają tak absurdalnie, że aż trudno w nie uwierzyć. A jednak wydarzyły się naprawdę. Rzeszowscy policjanci mają za sobą interwencję, którą można by wziąć za scenariusz kiepskiej komedii kryminalnej. 18-latek, spacerując nocą po bulwarach, postanowił poprosić o pomoc przypadkowo napotkanego mężczyznę. W zamian za „przysługę” zaoferował mu działkę marihuany. Problem w tym, że nieznajomy okazał się… policjantem.

iStock-533068034

Absurd na bulwarach

Była noc z niedzieli na poniedziałek, okolice bulwarów w Rzeszowie. 18-letni mieszkaniec miasta zaczepił przechodnia i zaproponował mu układ – darmowa marihuana w zamian za sprawdzenie, czy w okolicy nie ma patroli. Sytuacja była tym bardziej kuriozalna, że młody mężczyzna nie mógł trafić gorzej: jego „pomocnikiem” okazał się funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Strzyżowie, który spędzał tam czas prywatnie z krewnym.

„To policjant? Niemożliwe!”

Policjant, zamiast się oddalić, wszedł w rozmowę i zaczął dopytywać o szczegóły. 18-latek, zupełnie nieświadomy, że właśnie zdradza się przed stróżem prawa, chwalił się swoimi „zasobami”. Pokazał kolejne porcje marihuany, a nawet mefedron i tabletki psychotropowe. Dopiero w momencie, gdy usłyszał, że jest zatrzymany, coś zaczęło do niego docierać. Początkowo nie chciał wierzyć, że cywil w zwykłych ubraniach to faktycznie policjant, ale ostatecznie nie stawiał oporu i spokojnie poczekał na przyjazd patrolu.

Konsekwencje – i to poważne

Na miejscu mundurowi zabezpieczyli narkotyki, które nastolatek miał przy sobie. Trafił do izby zatrzymań i usłyszał zarzut posiadania środków odurzających. Przyznał się do winy. Teraz przed sądem odpowie za posiadanie substancji zakazanych, a kodeks karny przewiduje za to nawet do 3 lat więzienia.

Na marginesie

Ta historia mogłaby bawić, gdyby nie jej smutne tło. Osiemnastolatek zamiast spędzać ostatnie tygodnie wakacji jak jego rówieśnicy, będzie tłumaczyć się przed sądem. I choć jego pomysł przejdzie pewnie do anegdot policyjnych, to dla niego samego może oznaczać poważne problemy na starcie dorosłego życia.

 

Autor CKM
Źródło -
Data dodania 19.09.2025
Aktualizacja 20.09.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.