fot. Riles/Instagram

Wyjątkowy autograf na 20 tysiącach egzemplarzy preorderu

Na Instagramie i w relacjach prasowych Rilès dokumentował, jak przez ponad 24 godziny zanurza rękę w czerwonej farbie i jedną po drugiej tworzy wyjątkowe autografy na swojej najnowszej płycie. Ostatecznie artysta ogłosił ukończenie zadania po około 24 godz. 45 min. Wszystko miało formę swoistego preformancu, ponieważ artysta był odseparowany od publiczności materiałem plexi, a każda kopia miała być numerowana i niepowtarzalna.

Nie był to pierwszy taki ruch marketingowy Rilèsa

Rilès ma na koncie inne spektakularne pomysły promocyjne - w lutym tego roku, biegł przez 24 godziny na bieżni, pokonując ponad 200 km, a cała akcja odbywała się w warunkach iście filmowym. Za nim znajdowały się bowiem piły mechaniczne, które podczas upadku mogłby mu zrobić sporą krzywdę.

Wszystko to nadaje niesamowitego rozgłosu jego projektom muzycznym. Jednak naj ważniejsze jest to, że każdy fan dostaje coś osobistego - zamiast zwykłego pobrudzenia markerem płyty. W końcu tu mamy prawdziwą pamiątkę - odcisk dłoni, numerowany egzemplarz i grubą historię wokół tego.