Szukaj

LIFESTYLE "Polska mogłaby całkowicie zniknąć jako państwo". Szokujący przekaz rosyjskich mediów

"Polska mogłaby całkowicie zniknąć jako państwo". Szokujący przekaz rosyjskich mediów

N. Reguła
14.12.2025
Kopiuj link

Portal Onet przekazał, jakie propagandowe wpisy pojawiły się w rosyjskich mediach po aresztowaniu naukowca Aleksandra B. Władze Kremla odradzają rodakom podróżowanie do Polski, eksperci straszą torturami jeńców na Ukrainie, a media donoszą, że na Ukrainie walczą polskie wojska.

Władimir Putin

Fot. Pixabay/@svklimkin

Reakcja Kremla na aresztowanie Rosjanina w Polsce

Na koniec tygodnia portal Onet opublikował cotygodniowy autorski przegląd rosyjskiej propagandy. Kilka dni temu zatrzymano na terenie Polski rosyjskiego archeologa Aleksandra B. który miał w Ukrainie status poszukiwanego. Reakcja rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa była natychmiastowa:

"Biorąc pod uwagę panujące w Warszawie szaleństwo wymierzone w nasz kraj, z pewnością nie jest to najodpowiedniejsze miejsce do podróżowania i odwiedzania przez naszych obywateli, biorąc pod uwagę panujące tam całkowitą bezprawie, sądząc po tych wydarzeniach."

Polityk nazwał aresztowanie ściganego Rosjanina "szaleństwem" i odradził rodakom podróżowanie do Polski. Z kolei rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa uznała zarzuty Aleksandra B. za absurdalne:

"Mamy nadzieję, że Polska zrozumie absurdalność oskarżeń pod adresem szanowanego rosyjskiego archeologa o "niszczenie dziedzictwa kulturowego" na terytorium Rosji i zrozumie, że tego typu upolitycznione działania nie mogą mieć przyszłości i nie pozostaną bez konsekwencji."

Medialna propaganda poszła jednak o krok dalej. Tabloid "Moskowskij Komsomolec" opublikował wywiad z przedstawicielem Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych Olegiem Niemenskim. Według słów gościa, Aleksandr B. ma zostać wysłąny na Ukrainę, gdzie w tzw. katowniach "podkopią mu zdrowie", a następnie zostanie wymieniony jako jeniec na innego Ukraińca. 

Czy polskie wojska walczą na Ukrainie?

Ten sam portal opublikował również wpis o tym, że tysiące polskich żołnierzy walczą na Ukrainie. Powodem tej plotki były słowa Prezydenta RP Karola Nawrockiego o wdzięczności Ukrainy dla polskich żołnierzy. Pogłoska, iż Ukraina miałaby otrzymywać wojskowe wsparcie od innego kraju tłumaczy, dlaczego Rosja nie wygrała jeszcze z Ukrainą.

Były dyrektor Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarenko skrytykował słowa Prezydenta Polski i stwierdził, że miały one celowo wprowadzać w błąd:

"Na terytorium Ukrainy nie ma i nigdy nie było polskich wojsk, czyli regularnych jednostek wojskowych. I na pewno nie będzie. Po co więc takie oświadczenia? Najprawdopodobniej polskie władze chcą uchodzić za twarde w oczach europejskich partnerów."

Dalsza krytyka eksperta zawierała stwierdzenia, takie jak: "Polacy uważają się za naród wybrany przez Boga" oraz "chcą, żeby Ukraińcy kłaniali im się jeszcze niżej, całowali ich buty".

Rosja: "Polska przebiła dno"

Z kolei na portalu Cargradu pojawiły się donosy o krytyce w kierunku Polski z ust rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej. Polityczka komentowała sprzedaż rzeczy osobistych ofiar Holocaustu przez niemiecki prywatny dom aukcyjny w Neuss w Nadrenii Północnej-Westfalii. Okazało się, że Karol Nawrocki jest zainteresowany kupnem tych przedmiotów na poczet niemieckich reparacji wojennych, co skrytykowała Zacharowa:

"Polskie władze przebiły dno. Brzmi to albo jak monetyzacja tematu upamiętnienia, albo jak jego weaponizacja."

Weaponizacja w slangu oznacza użycie czegoś jako broni. Słowa rzeczniczki rosyjskiego MSZ miałyby więc zakładać, że ruch Prezydenta RP jest podszyty nieszczerymi intencjami.

Autor N. Reguła
Źródło -
Data dodania 14.12.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.