Kiedy Pentagon zamawia pizzę ponad normę ...
Wyobraź sobie, że zamiast tajnych satelitów i podsłuchów, o ruchach Pentagonu informuje ilość zamówionej pizzy. Brzmi jak dowcip, ale do takich wniosków doszli właśnie internetowi detektywi, którzy odkryli nagły skok zamówień pizzy w okolicach amerykańskiego Departamentu Obrony. Czy faktycznie szykuje się coś grubego? A może urzędnicy po prostu mają ochotę na pizzę na grubym cieście?

fot. zdjęcie ilustracyjne
Pentagon Pizza Report
Cała ta historia to nie jest jednorazowy mem lub internetowy żarcik, ponieważ na platformie X powstało konto o nazwie Pentagon Pizza Report. Profil ten zajmuje się monitorowaniem zamówień pizzy z lokali znajdujących się w pobliżu Pentagonu i CIA. Idea jest prosta - skoro nagle największe pizzerie w okolicy dostają lawinę zamówień, to znaczy, że ktoś w tych instytucjach pracuje po godzinach. Taki stan rzeczy miałby zwiastować jedno – w Pentagonie szykują się na coś grubego.
Co ciekawego tego typu śledztwa swoje korzenie mają już w epoce zimnej wojny. Wtedy podobne metody wykorzystywano w analizach wywiadowczych, tyle że dotyczyły zamówień cateringu i nietypowych dostaw jedzenia w okolicach budynków strategicznych.
Oczywiście, większość z nas uzna to wszystko za totalną głupotę – ale nie brakuje internatutów, którzy traktują to śmiertelnie poważnie. Niektórzy sugerują nawet, że nagły wzrost zamówień wygląda na „DEFCON 1” – czyli najwyższy stan gotowości wojskowej. Brzmi to wszystko naprawdę grubo i idealnie pasuje do Amerykanów, którzy uwielbiają tego typu teorie – szczególnie, gdy są związane z fast foodami.
Pentagon stanowczo zaprzecza
Gdy wieść o lawinowym wzroście zamówień rozlała się po internecie, zaczęły się spekulacje. Główną teorią było to, że USA ma szykować się do interwencji militarnej. Całość podsycił The Times, którzy przypominał, że podobne skoki zamówień obserwowano już wcześniej – na przykład tuż przed izraelskim atakiem na Iran.
Jednak rzecznik Pentagonu w rozmowie z Washington Post stanowczo uciął spekulacje o tym, że wzrost zamówień zwiastuje jakiekolwiek działania. Jego zdaniem w samym budynku działa mnóstwo restauracji, a teoria na temat „pizza index” nie ma sensu. Zatem pozostaje wierzyć, że amerykańscy urzędnicy po prostu mieli większy apetyt, niż zawsze i nic konkretnego nie szykuje się ze strony USA.
Od żartu do poważnych analiz
Złośliwi powiedzą, że Amerykanie uwielbiają karmić się irracjonalnymi teoriami. Ale to wszystko jest niczym innym, jak analizą ogólnodostępnych danych. Więc z jednej strony może cieszyć, że społeczeństwo trzyma rękę na pulsie i monitoruje tak strategiczne kwestie, jak ilość spożywanej pizzy w budynkach rządowych. Natomiast druga strona medalu, to sianie niepotrzebnej paniki na podstawie tego, że do Pentagonu trafiło w piątek trochę więcej placków pizzy z pepperoni.
Choć oczywiście czas pokaże – wszak może to właśnie "geopolityczni analitycy" z Pentagon Pizza Report mają rację i Donald Trump czymś wszystkich zaskoczy.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Plecak męski zamiast aktówki? Coraz więcej mężczyzn rezygnuje z tradycyjnych toreb

GTA Online rozdaje miliony! Wielka kasa do zgarnięcia

Para nagrywała filmy pornograficzne na ulicach Gorzowa Wielkopolskiego. Mieszkańcy są oburzeni

Mamy oficjalne oświadczenie Piotra Szczerka po aferze z czapką

Domowa „mennica” w Żywcu. 30-latek drukował własne banknoty