Szukaj

LIFESTYLE Paramount bierze się za "Call of Duty"

Paramount bierze się za "Call of Duty"

CKM
04.09.2025
Kopiuj link

„Call of Duty” to niewątpliwie globalny fenomen, przy którym wychowały się całe pokolenia graczy. Teraz kultowa strzelanka ma okazję trafić na ekrany kin dzięki umowie Paramount i Activision. Czy będzie to hit czy raczej spektakularna wtopa?

dbd71a0c-5c1c-4ea5-8188-cb7050f1c085

fot. trailer MW3

Kultowa strzelanka na ekranach kin

Po latach plotek i życzeń fanów Paramount i Activision dogadały się w sprawie kinowej adaptacji „Call of Duty”. Co by tu dużo gadać, ta seria to marka sama w sobie, a potwiedza to ponad 500 milionów sprzedanych egzemplarzy od premiery pierwszej części w 2003 roku i ponad 30 miliardów dolarów przychodów. W świecie gier to jest to liga mistrzów, a fakt, że bierze się za to producent takich hitów jak „Mission: Impossible” czy „Top Gun: Maverick” może zwiastować ogromny sukces.

Na razie nie wiadomo, która odsłona trafi na ekran. Naturalnym wyborem wydają się serie „Modern Warfare” i „Black Ops”, bo to one mają najbardziej filmowe wątki, a bohaterowie tacy jak Soap MacTavish czy kapitan Price są już ikonami popkultury. Oficjalnie jednak Paramount i Activision trzymają wszystko w tajemnicy.

Hollywood coraz bardziej patrzy w stronę gier

Jeszcze dekadę temu film na podstawie gry kojarzył się raczej z klapą. Wystarczy przypomnieć nieudane adaptacje „Max Payne” czy „Assassin’s Creed”. Ale w ostatnich latach ewidentnie coś się zmieniło. Sukcesy „Minecraft:Film” „Sonica”, „Super Mario Bros.”, a nawet nieco mroczniejszego „Mortal Kombat” pokazały, że jeśli gra ma miliony fanów, to przy dobrym scenariuszu i efektach da się osiągnąć sukces.

Jednak nadal pozostaje pytanie czy adaptacja akurat tej gry się uda? Jeśli tak, to Paramount zyska kolejną kurę znoszącą złote jaja. „Call of Duty” to marka z potencjałem prawdziwe filmowe uniwersum. Jedna udana część może otworzyć drzwi do kolejnych produkcji, a nawet do kontynuacji w formie serialu. Możliwości mają naprawdę wiele - w końcu ta seria gier dawał graczom możliwość przeniesienia się w czasy II wojny światowej, zimnej wojny a także w niedaleką przyszłość bo z 2012 do 2025 roku.

Oczywiście, nie będzie łatwo zmierzyć się z produkcją która od wielu lat rządzi i dzieli  rządzi w świecie FPS-ów. Jeśli film okaże się zwykłą produkcją bez duszy, gracze nie zostawią na nim suchej nitki. Ale jeśli twórcom uda się znaleźć odpowiedni balans, to może to być naprawdę początek pięknej filmowej serii.

Autor CKM
Źródło The Verge
Data dodania 04.09.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.