Szukaj

LIFESTYLE Pamela Anderson – seksbomba, która wybrała inną drogę

Pamela Anderson – seksbomba, która wybrała inną drogę

JakubS
09.05.2025
Kopiuj link
Niewątpliwie była ucieleśnieniem seksapilu końcówki ubiegłego wieku, a jej bieg przez plaże w „Słonecznym Patrolu” śnił się po nocach wielu facetom. Czerwony strój kąpielowy leżał na niej tak, że można było zadławić się własną śliną – to właśnie dzięki tej roli Pamela Anderson stała się ikoną kultury masowej. Dziś wybrała inną rolę i całkowicie odmieniła swój wizerunek. Nie boi się siwych włosów, a także stawia na całkowitą naturalność. Jednak skąd taka nagła zmiana?
56b5cac4-34ca-4485-974e-e054a1b096c8-3eaaa6f3917c62fb5e96d2cf7695375d_65150d
fot. Paramount Pictures 

Od C.J. Parker do dojrzałej kobiety z klasą

Pamela Anderson zdobyła sławę rolą C.J. Parker w „Słonecznym Patrolu”, na punkcie którego świat totalnie oszalał. Gdy w zwolnionym tempie biegła plażom jako ratowniczka odziana w skąpy czerwony strój, to rozgrzewała mężczyzn do czerwoności. Ponadto budziła zachwyt w takich filmach jak „V.I.P”, „Barb Wire” (Żyleta), a także „Strasznego filmu 3”.

Błyszczała zarówno na ekranach, jak i na czerwonych dywanach. Zawsze seksowna, dobrze ubrana, a także w perfekcyjnym makijażu i fryzurze. Mężczyźni patrzyli z zachwytem, a kobiety z zazdrością. Jej specjalnością był duży dekolt, długie rzęsy i podkreślone konturówką usta. Jednak życie z wizerunkiem seksbomby to nie tylko splendor, ale także ogromna presja – by wyglądać młodo i na pewno się nie starzeć.

Bez makijażu, bez ściemy

Dziś Pamela wygląda już nieco inaczej, przy czym należy podkreślić, że nadal jest naprawdę piękną kobietą. Jednak nie farbuje już włosów, a także się nie maluje. Na jej twarzy widać zmarszczki i jest po prostu sobą – czyli dojrzałą kobietą, która już niczego nie musi udowadniać. Na ostatniej Met Gali to nie znakomita figura oraz cekinowa sukienka przyciągnęły uwagę fotoreporterów. Wyróżniała się naturalnością, a także pięknym i autentycznym uśmiechem.

Jej nowa fryzura natychmiast stała się obiektem rozważań – mianowicie czy są to jej naturalne włosy, a może wyłącznie peruka. To tak naprawdę nie ma znaczenia. Pamela Anderson pokazuje, że nie ma potrzeby niczego udawać i przy tym nadal potrafi przyciągnąć spojrzenia.

Czy to zwykła próba przykucia uwagi?

Pamela Anderson wprost mówi, że nie chodzi tylko o włosy czy puder. To zmiana wewnętrzna. Po latach bycia na świeczniku, a także obiektem seksualizacji, nawet swego rodzaju produktem, Pamela postanowiła zająć się sobą. Zadbała o swoje zdrowie, zarówno te fizyczne, jak i psychiczne. W wywiadach coraz częściej mówi o autentyczności. O tym, że nie chce już być idealnie wymalowana. Nie jest to łatwe – w świecie, gdzie każda zmarszczka liczy się jak minus w rankingu celebrytek.

W czasach, gdy kobiety 50+ ścigają się z filtrami i botoksem, Pamela robi coś odwrotnego. Zdejmuje maskę. Pokazuje siwiznę. I mówi: „To też jestem ja”. Dla wielu kobiet to wyzwalające, ponieważ pokazuje, że nie trzeba gonić młodości za wszelką cenę. Można starzeć się z godnością i lekkością – bez udawania, bez poprawiania siebie w salonach medycyny estetycznej co pół roku.

Wraca do aktorstwa

Co istotne zmiana wizerunku nie oznacza końca kariery. Pamela Anderson wróciła do aktorstwa i to z przytupem. W ubiegłym roku zagrała główną rolę w filmie „The Last Showgirl” i znów zachwyciła widownię. Tym razem jednak nie za sprawą wyzywającego dekoltu, a poruszającego występu. Krytycy docenili jej grę aktorską i uzyskała nominację do Złotego Globu. Mówi się również o Oskarach, a więc są to nagrody, o których kiedyś by się nie pomyślało w kontekście Pameli Anderson. Po latach udowodniła, że potrafi obronić się nie tylko swoim seksapilem, ale także doskonałym warsztatem aktorskim. Można stwierdzić, że w naszym kraju podobną drogę musiała pokonać Katarzyna Figura.

Wzór dla koleżanek z branży?

Od symbolu seksu lat 90. do dojrzałej kobiety z klasą, od której bije pewność siebie – to właśnie Pamela Anderson. W świecie, gdzie filtr stał się drugim makijażem ona udowadnia, że jako dojrzała kobieta nadal może robić wrażenie bez zbędnych upiększeń. Oczywiście by oddać sprawiedliwość też nie jest tak, że Pamela Anderson nie korzystała nigdy z żadnych zabiegów medycyny estetycznej – ponieważ przeszła operację biustu.
Autor JakubS
Źródło -
Data dodania 09.05.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.