Narko-niespodzianka - diler trzymał narkotyki w popularnych jajkach
Policjanci ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego zatrzymali na ul. Markowskiej 21-latka, który miał przy sobie 37 porcji narkotyków schowanych w plastikowych kapsułkach po popularnych „jajkach niespodziankach”. W środku – kokaina, mefedron i heroina, gotowe do dalszej sprzedaży. Nietypowe opakowanie miało pewnie zmylić wszystkich dookoła, ale zamiast „niespodzianki” skończyło się szybkim sprintem, obezwładnieniem i zarzutami.

fot. KSP
Ucieczka nie pomogła
Stołeczni wywiadowcy kontrolowali rejon ulicy Markowskiej po napływających sygnałach o handlu narkotykami. Zachowanie młodego mężczyzny od razu wzbudziło ich czujność – a ten, gdy zorientował się, że idą w jego kierunku, od razu rzucił się do ucieczki. Po kilkudziesięciu metrach sprintu był już w kajdankach, a w jego rzeczach policjanci znaleźli 37 dilerskich zawiniątek. Wstępne testy potwierdziły kokainę, mefedron i heroinę. Każdy rodzaj miał własne pudełeczko po zabawkach z jajek niespodzianek, które kojarzą się z dziecięcymi słodyczami, a nie narkotykami.
Niespodzianka i jej grube konsekwencje
21-letnie diler trafił wraz ze swoim ekwipunkiem do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi mu do 3 lat więzienia. Jest to niewątpliwie przykład kreatywności dilerów, którzy z nomen omen dziecięcą naiwnością liczą, że ich przestępczy proceder obejdzie się bez konsekwencji. I choć bohater historii jest młody, dzieckiem już nie jest, a jeżeli sprawa potoczy się dla niego niekorzystnie, to parę lat z niezwykle cennej młodości może spędzić za kratami.
Jak podkreśla stołeczna policja do zatrzymania doszło w trakcie rutynowego sprawdzania newralgicznych miejsc na Pradze Północ. Takie patrole regularnie wyłapują dilerów działających zarówno na ulicach, jak i podwórkach. W tym przypadku opakowania po „jajkach” nie były pierwszym takim kreatywnym patentem spotkanym przez mundurowych.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

"Na adwokata": jestem mecenasem, przyszłam odebrać pieniądze

Najgorszy film w historii polskiego kina? Przebił nawet “Smoleńsk”

Nie żyją dwie nastolatki, które podjęły się „metro surfingu” w Nowym Jorku. Tragiczny finał internetowego trendu

Grała w Mortal Kombat, trzymając dziecko. Wygrała turniej

Kara śmierci za scam. Chiny pokazują, że nie ma żartów z cyberprzestępczością