"Miał jakiś szał w oczach". TVP ujawnia kulisy awantury z senatorem PiS
Napięcie między politykami prawicy a mediami ponownie wybuchło w gmachu parlamentu. Dziennikarka TVP Justyna Dobrosz-Oracz relacjonuje, że podczas rozmowy senator PiS Wojciech Skurkiewicz nie tylko ją obraził, ale również próbował wyrwać jej mikrofon przypięty do ubrania.

Fot. X/@tvp_info
Incydent w Sejmie
Polityk miał wcześniej stwierdzić, że dziennikarka "zamiast mózgu ma orzeszek w głowie", po czym sięgnął po jej mikrofon, jakby chciał go wyłączyć lub odczepić. "Nie mam pojęcia, dlaczego senator to zrobił. Nie siedzę u niego w głowie. Ale wiem, że my dziennikarze musimy zacząć ostro reagować, bo takie zachowania zaczynają stawać się normą, jak tylko usłyszą niewygodne pytanie" - mówi w rozmowie z Onetem Dobrosz-Oracz.
"Widziałam u senatora jakiś szał w oczach"
Dziennikarka przyznaje, że zachowanie senatora było dla niej nie tylko zaskakujące, lecz wręcz niepokojące. "Jak tylko zaczyna im brakować argumentów, zaczyna się wyzywanie, a później widziałam u senatora Skurkiewicza jakiś szał w oczach, gdy sięgnął po ten mikrofon. Ja się cofam, a on dalej wyciąga rękę" - Opowiada. Dziennikarka sugeruje, że zachowanie senatora może wynikać z sytuacji politycznej: "Może to panika przez sondaże. Nie wiem i średnio mnie to interesuje. Wiem tylko, że nie możemy tego akceptować"
Seria agresywnych incydentów
To nie pierwszy przypadek napięć między politykami PiS a przedstawicielkami mediów. Niedawno rzecznik PiS Rafał Bochenek opublikował nagranie, w którym próbował zasugerować, że reporterka TVN24 weszła do męskiej toalety, co było manipulacją. Dobrosz-Oracz uważa, że wzorce zachowań nie są przypadkowe: "Może bezmyślnie papugują Donalda Trumpa, który obraża dziennikarki, nazywając je "świnkami", wyśmiewając ich wygląd i inteligencję".
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

