Marihuana jest równie szkodliwa jak papierosy? Najnowsze badania są bezlitosne
Przyjęło się, że marihuana jest naturalna i ma wiele prozdrowotnych właściwości. Najnowsze badania pokazują jednak, że dym z „trawy” zawiera substancje, które mogą pogarszać kondycję płuc zupełnie tak samo, jak papierosy.

Płuca dostają podwójnie
Jak podaje Serwis Zdrowie PAP palenie marihuany obciąża płuca równie, jak papierosy. Portal powołuje się na słowa Dr Pauline Pradère, francuskiej pulmonolożki, która na co dzień pracuje w ośrodku specjalizującym się w chirurgii raka płuca. Od dawna zauważała, że wśród jej pacjentów wyjątkowo wielu to użytkownicy konopi. W końcu postanowiła zebrać dane i sprawdzić, czy to przypadek, czy jednak coś więcej.
Efekty jej obserwacji były jednoznaczne. Jointy, nawet jeśli wyglądają niepozornie, zawierają znaczące ilości substancji rakotwórczych. Co więcej, THC, które jest głównym składnikiem marihuany – działa rozszerzająco na oskrzela. Wszystko to sprawia, że palacz zaciąga się mocniej, a szkodliwe związki trafiają w głębsze partie płuc. Innymi słowy – nie dość, że dym sam w sobie jest toksyczny, to jeszcze sposób palenia wzmacnia jego działanie. Wszak do palenia marihuany używa się często akcesoria – takie jak, chociażby bonga, dzięki którym samo zaciągniecie jest jeszcze mocniejsze, niż przy zwykłym jointcie.
Statystyki, które są jednoznaczne
Kiedy Pauline Pradère przyjrzała się pacjentom poniżej 50. roku życia, którzy przeszli operacje raka płuca, odkryła pewną prawidłowość. Ci, którzy w młodości wypalili ponad 50 jointów, mieli ponad dwukrotnie wyższe ryzyko zachorowania.
Ponadto przeanalizowanie danych 75 pacjentów z rakiem płuca pokazało jeszcze więcej. Aż 43 procent z nich stanowili nałogowi palacze marihuany. Wypalali oni średnio po koło 150 jointów miesięcznie. Niewątpliwie jest to ilość, która robi wrażenie nawet na lekarzach przyzwyczajonych do ciężkich przypadków.
Dodatkowo okazało się, że w porównaniu z typowymi palaczami tytoniu nowotwory u osób palących konopie częściej rozwijały się w górnych płatach płuc. Operacje trwały dłużej, a pacjenci spędzali więcej czasu w szpitalu. Wszystko wskazuje na to, że przewlekłe uszkodzenia miąższu płucnego utrudniały leczenie i rekonwalescencję.
Dlaczego wciąż bagatelizujemy problem?
Mimo tak jednoznacznych sygnałów, jakie płyną z medycznego świata marihuana wciąż uchodzi za „zdrowszą” od tytoniu. Skąd się to bierze? Po pierwsze, wiele badań dotychczas koncentrowało się głównie na oddziaływaniu THC na zdrowie psychiczne palaczy, a nie na długoterminowym wpływie na płuca. Po drugie, dane często są niepełne – pacjenci zaniżają informacje o paleniu, a lekarze nie zawsze pytają o nie wprost. W końcu jest w wielu krajach uznawana za nielegalny narkotyk.
Należy również podkreślić, że w przypadku marihuany dochodzi jeszcze jeden element – a mianowicie nielegalny rynek. W końcu na czarnym rynku bywa ona „podrasowywana” innymi substancjami, które dodatkowo obciążają organizm. W efekcie badania medyczne stają się jeszcze trudniejsze, bo trudno oddzielić czysty wpływ marihuany od efektów mieszanki różnych toksyn. Dlatego ta z pozoru „naturalna używka” nie jest wcale tak bezpieczna, jak ją malują.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Netflix wydał na ten film 200 milionów dolarów. Jeżeli nie wypali to będzie katastrofa

Para nagrywała filmy pornograficzne na ulicach Gorzowa Wielkopolskiego. Mieszkańcy są oburzeni

Polscy deweloperzy i flipperzy przeniosą się do ciepłych krajów?

Polak idzie na piechotę przez Afrykę, przy okazji wzbudza sporo kontrowersji obyczajowych

Nagranie z zegarka Jacka Jaworka. „Zdziwko, co? Bywa i tak. Nara.”