Szukaj

LIFESTYLE Mafia: The Old Country – salami, margarita, pizza pazza dolce vita [recenzja]

Mafia: The Old Country – salami, margarita, pizza pazza dolce vita [recenzja]

Cezary Królikowski
25.08.2025
Kopiuj link

Mafia zawsze była trochę inna niż cała reszta gangsterskich gier. GTA bawiło się pastiszem, a Mafia opowiadała historię jak film Coppoli albo Scorsese – z powagą, tempem i melancholią. „The Old Country” to powrót do korzeni w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dosłownie, bo zamiast Ameryki dostajemy Sycylię z początku XX wieku. I choć gra ma swoje słabości, to klimat – oj, klimat…

news-gra-mafia-the-old-country-premiera-2

Sycylia jako bohater

Główny bohater, Enzo Favara, to oczywiście postać, przez którą przeżywamy historię, ale prawdziwym bohaterem jest wyspa. Kamienne uliczki, kościoły, procesje, piazza, gdzie ludzie dyskutują o pogodzie i honorze – to wszystko zostało zrobione z taką dbałością, że chwilami miałem ochotę po prostu nie ruszać pada, tylko patrzeć.

Zresztą, każdy kto kojarzy Sycylię z początkowych scen „Ojca Chrzestnego II”, będzie wiedział, o co chodzi. Tutaj nie ma neonów i jazdy w Cadillacu, jest piach, kurz i wino w beczkach.

Historia, którą już znamy, ale wciąż działa

Nie odkryję Ameryki (ani Włoch), jeśli powiem, że scenariusz jest dość przewidywalny. Awans w strukturze mafii, dylematy lojalności, rodzina kontra interesy – to wszystko już było. Ale... czy my naprawdę gramy w Mafię, żeby być zaskakiwani? To trochę jak z kolejnym filmem gangsterskim – niby wiesz, że ktoś zdradzi, że ktoś skończy marnie, ale oglądasz, bo chcesz poczuć ciężar tych decyzji.

The Old Country daje to uczucie. Dialogi, włoski akcent, gesty – czujesz, że jesteś w tym świecie, a nie tylko w kolejnej grze akcji.

 

Zrzut ekranu 2025-08-25 o 13.44.42

Gameplay: rok 2025, a gra się jak 2012

No dobrze, a jak to się gra? I tu robi się trudniej. Strzelanie zza osłon – poprawne. Skradanie – takie „żeby było”. Jazda – tym razem też na koniu, ale bez fajerwerków. Wszystko działa, nic nie boli, ale też nic nie zachwyca. To jak dobry, ale bardzo klasyczny makaron – syci, ale nie zaskakuje.

Misje są filmowo opowiedziane, ale projekt poziomów bywa przewidywalny. Brakuje czasem jakiegoś elementu, który wyrywałby z rutyny. Jeśli grasz głównie dla mechanik, to możesz poczuć, że zatrzymałeś się w czasie.

Tempo i długość

Gra jest dość krótka, całość skończyłem w około 11 godzin i paradoksalnie to dobrze. Dzięki temu nie ma momentu, kiedy zaczynasz ziewać. To jest serial, który kończy się po jednym sezonie, a nie tasiemiec. Jasne, można by chcieć więcej aktywności pobocznych, ale wtedy pewnie rozwodniłoby się to, co tu najważniejsze – opowieść.

 

Zrzut ekranu 2025-08-25 o 13.43.50

Free Ride – czyli dopiero po premierze

Część graczy poczuła się rozczarowana, że na start nie można sobie po prostu „pojeździć” i pobawić się światem, jak w poprzednich Mafii. Tryb Free Ride ma dopiero wejść w aktualizacji i wtedy pewnie Sycylię będzie można zwiedzać na spokojnie. Na razie jednak – to jest przede wszystkim gra liniowa.

Audiowizualna poezja

To, co gra robi genialnie, to audio-wideo. Muzyka miesza sacrum z folklorem, a dźwięk procesji potrafi postawić włosy na karku. Gra wygląda pięknie – zwłaszcza wieczorem, gdy zachód słońca odbija się w winoroślach. Wtedy nawet zwykła walka w krzakach wydaje się bardziej filmowa.

 

Zrzut ekranu 2025-08-25 o 13.46.02

Więc – warto?

„The Old Country” to nie jest gra dla wszystkich. Jeśli szukasz piaskownicy i dziesiątek godzin aktywności pobocznych – możesz się odbić. Ale jeśli chcesz usiąść i przeżyć kilka wieczorów w mafijnym świecie, który pachnie kurzem i winem, to będziesz zachwycony.

To gra bardziej do degustacji niż do połykania. Jak dobre, mocne espresso – krótkie, intensywne i pozostawiające posmak na długo.

 

Zrzut ekranu 2025-08-25 o 13.45.02
Źródło -
Data dodania 25.08.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.