Szukaj

LIFESTYLE Koniec wegańskich burgerów? Parlament Europejski chce zakazać nazw mięsnych dla roślinnych produktów

Koniec wegańskich burgerów? Parlament Europejski chce zakazać nazw mięsnych dla roślinnych produktów

Cezary Królikowski
10.10.2025
Kopiuj link

Parlament Europejski chce zakazać używania nazw takich jak „burger” czy „stek” dla produktów roślinnych, wywołując spór między zwolennikami ochrony konsumentów a obrońcami ekologii i wolności języka.

iStock-1473446848

Koniec wegańskich burgerów? 

Czy „burger” bez mięsa to jeszcze burger? Dla wielu Europejczyków to pytanie czysto językowe, ale dla polityków w Brukseli stało się kwestią ideologiczną. Parlament Europejski przegłosował właśnie zakaz używania nazw takich jak „burger”, „stek” czy „sznycel” w odniesieniu do roślinnych alternatyw mięsa. Zwolennicy mówią o ochronie konsumentów przed „wprowadzaniem w błąd”. Przeciwnicy widzą w tym absurdalną wojnę z językiem i krok wstecz wobec rosnącej świadomości ekologicznej.

Bitwa o słowa zamiast o klimat

W głosowaniu w Strasburgu większość europosłów poparła zakaz, który ich zdaniem ma chronić rynek mięsa i jasno oddzielać produkty pochodzenia zwierzęcego od roślinnych. Dla branży hodowlanej to długo wyczekiwane zwycięstwo. Producenci mięsa od lat alarmują, że etykiety w stylu „wegański burger” czy „sojowy stek” mylą klientów i uderzają w ich interesy.

Problem w tym, że decyzja nie jest jeszcze ostateczna. Aby nowe przepisy stały się prawem, muszą je zaakceptować zarówno Komisja Europejska, jak i rządy wszystkich 27 państw członkowskich. Ale już sam wynik głosowania pokazuje, że konserwatywne podejście do żywności wciąż ma w Europie silną pozycję.

Kiedy mleko nie jest mlekiem

Unia Europejska ma już doświadczenie w tego typu językowych sporach. Kilka lat temu wprowadzono przepisy, które zabraniają używania nazw „mleko”, „jogurt” czy „ser” w odniesieniu do produktów roślinnych. Dlatego w europejskich sklepach nie znajdziemy „mleka owsianego” – tylko „napój owsiany”. Teraz Bruksela chce podobnie uregulować nazewnictwo produktów mięsnych.

Francuska europosłanka Celine Imart, inicjatorka projektu, twierdzi, że chodzi o uczciwość wobec konsumentów. „Nie można udawać, że roślinna kotletowa masa to mięso” – przekonuje polityczka.

Sprzeciw ekologów i przemysłu

Krytycy decyzji nie przebierają w słowach. Zieloni i liberałowie w Parlamencie Europejskim nazwali głosowanie „stratą czasu” i „symbolem oderwania polityków od rzeczywistości”. Niemiecka europosłanka Anna Cavazzini zauważyła ironicznie, że „świat płonie, a EPP zajmuje się kiełbasami i sznyclami”.

Przeciwni zakazowi są też giganci branży spożywczej. Wspólny list protestacyjny podpisały m.in. sieci Aldi i Lidl, Burger King oraz znany producent kiełbas Rügenwalder Mühle. Ich zdaniem zabronienie „znanych nazw” nie pomoże konsumentom, a wręcz utrudni im orientację w sklepie.

W Niemczech, które są największym rynkiem produktów roślinnych w Unii, głosy sprzeciwu są szczególnie głośne. W tym samym czasie kanclerz Friedrich Merz popiera zakaz, powtarzając, że „kiełbasa to kiełbasa i nie może być wegańska”.

Język kontra przyszłość

Trudno nie zauważyć symboliki tego sporu. Gdy świat mierzy się z kryzysem klimatycznym i rosnącym zapotrzebowaniem na zrównoważoną żywność, europejscy politycy poświęcają energię na ustalenie, kto może używać słowa „burger”. Dla ekologów to nie tylko semantyczna wojna, ale sygnał, że unijna polityka klimatyczna coraz częściej ustępuje miejsca tradycjonalnym interesom.

Sprawa zakazu nazw mięsnych może jeszcze utknąć w biurokratycznych procedurach, ale jedno jest pewne: w Europie trwa walka o to, kto ma prawo definiować jedzenie przyszłości. Czy wygrają zwolennicy językowej czystości, czy ci, którzy widzą w wegańskim burgerze nie fałszerstwo, lecz symbol zmiany stylu życia?



 

Źródło -
Data dodania 10.10.2025
Aktualizacja 11.10.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.